Reklama
Rozwiń
Reklama

Frank poniżej 4 zł? To mało prawdopodobne

Nawet najwięksi optymiści nie zakładają powrotu notowań do poziomu sprzed decyzji Szwajcarów.

Publikacja: 19.01.2015 04:28

Nawet najwięksi optymiści nie zakładają powrotu notowań do poziomu sprzed decyzji Szwajcarów.

Nawet najwięksi optymiści nie zakładają powrotu notowań do poziomu sprzed decyzji Szwajcarów.

Foto: Fotorzepa

Po czwartkowej burzy na rynkach, spowodowanej nieoczekiwaną rezygnacją Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB) z polityki obrony franka przed umocnieniem, w piątek sytuacja nieco się uspokoiła. Wahania kursów wciąż jednak były spore.

Notowania euro wobec franka oscylowały między 0,97 a 1,03, a kurs franka w złotych między 4,20 a 4,42. W tych warunkach analitycy niechętnie prognozują, w jakim kierunku pójdą notowania. – Prognozy te należy traktować co najmniej ostrożnie, jeśli nie wręcz lekceważąco – zastrzegł Kit Juckes, strateg rynkowy w Societe Generale.

SNB się przeliczył

Zaktualizowane prognozy tego francuskiego banku zakładają dalsze osłabienie euro wobec franka w związku z oczekiwanym skupem obligacji skarbowych przez Europejski Bank Centralny. Decyzja w tej sprawie najprawdopodobniej zapadnie już w środę.

Jeszcze przed tym wydarzeniem, twierdzą analitycy SG, kurs euro może spaść poniżej 0,95 franka. W II kw. powinien jednak zacząć rosnąć, dochodząc do końca roku do 1,06. Zbliżone prognozy przedstawili w piątek analitycy Bank of America Merrill Lynch i BNP Paribas, którzy oczekują, że na koniec roku kurs ten wyniesie odpowiednio 1,04 i 1,06 franka.

Kilka instytucji oczekuje jednak powrotu kursu euro do 1,20 franka, gdzie przez ostatnie trzy lata był utrzymywany przez SNB. Jak tłumaczą, szwajcarski bank centralny, decydując się na rezygnację z dotychczasowej polityki, jednocześnie sprowadził głębiej poniżej zera stopy procentowe, co powinno nie tylko odstraszyć inwestorów od lokowania kapitału w Szwajcarii, ale wręcz skłonić ich, żeby pożyczać tam pieniądze i inwestować na rynkach o wyższych stopach. Te transakcje powinny franka osłabiać. Nie brak też głosów, że frank jest przewartościowany. Po szoku spowodowanym niespodziewaną decyzją SNB powinien się więc zacząć osłabiać.

Reklama
Reklama

– Nawet jeśli frank rzeczywiście jest najbardziej przewartościowaną walutą świata, a niektóre wskaźniki to sugerują, nie sądzimy, aby to się miało szybko zmienić – wskazuje jednak John Higgins z firmy analitycznej Capital Economics, która przewiduje, że pod koniec roku za euro będzie można kupić 1,02 franka. A nie jest to najbardziej pesymistyczna prognoza. Analitycy, którzy liczą na dalsze umocnienie franka, uzasadniają to m.in. kryzysem w Rosji, który potęguje odpływ kapitału z tego kraju, trafiający w dużej mierze m.in. do Szwajcarii.

Powyżej 4 złotych?

To, jak będzie się kształtował kurs franka w złotych, będzie uzależnione od notowań polskiej waluty względem euro. Analitycy Societe Generale spodziewają się stopniowego spadku kursu euro do 4,1 zł pod koniec roku. To oznaczałoby spadek notowań franka do 3,86 zł. Jeszcze bardziej optymistyczne są prognozy ekonomistów BOŚ, wedle których kurs może spaść w takim horyzoncie do 3,73 zł, m.in. za sprawą umocnienia złotego na fali łagodzenia polityki pieniężnej przez EBC.

Wiele będzie jednak zależało od stóp procentowych w Polsce. Jeśli pozostaną one na obecnym poziomie, jak oczekują analitycy SG, albo spadną nieznacznie, jak sądzą ekonomiści BOŚ, to decyzje EBC mogą zwiększyć napływ kapitału do Polski i w efekcie umocnić złotego.

Większość instytucji finansowych, które aktualizowały ostatnio prognozy walutowe, spodziewa się jednak, że kurs euro utrzyma się powyżej 4,20 zł, a nawet 4,30 zł, do końca roku. Ma to być pochodną m.in. oczekiwanych obniżek stóp procentowych o 0,5 pkt proc. do połowy roku. Po ostatnim posiedzeniu RPP szef NBP Marek Belka przyznał, że podwyższona zmienność kursu na przełomie roku była jednym z czynników przemawiających przeciwko obniżce w styczniu, co sugeruje, że dalszy wzrost tej zmienności po decyzji SNB wzmocni jastrzębie skrzydło.

Ale jeśli umocnienie franka doprowadzi do spadku wydatków konsumpcyjnych polskich rodzin  zadłużonych w tej walucie, to dodatkowe argumenty zyskają też gołębie. A jeśli stopy procentowe spadną, o umocnienie złotego będzie trudno. W tej sytuacji spadek kursu franka poniżej 4 zł byłby mało prawdopodobny. I to jest dominujący obecnie wśród analityków scenariusz.

Po czwartkowej burzy na rynkach, spowodowanej nieoczekiwaną rezygnacją Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB) z polityki obrony franka przed umocnieniem, w piątek sytuacja nieco się uspokoiła. Wahania kursów wciąż jednak były spore.

Notowania euro wobec franka oscylowały między 0,97 a 1,03, a kurs franka w złotych między 4,20 a 4,42. W tych warunkach analitycy niechętnie prognozują, w jakim kierunku pójdą notowania. – Prognozy te należy traktować co najmniej ostrożnie, jeśli nie wręcz lekceważąco – zastrzegł Kit Juckes, strateg rynkowy w Societe Generale.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Dane gospodarcze
GUS potwierdził: inflacja w październiku spadła najniżej od ponad roku
Dane gospodarcze
Wielka Brytania ze słabym wzrostem PKB. Zaszkodził atak hakerski
Dane gospodarcze
Są nowe dane GUS o PKB Polski. Wzrost gospodarczy najwyższy od trzech lat
Dane gospodarcze
Agencja S&P utrzymała rating Polski oraz jego perspektywę
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Dane gospodarcze
Polska gospodarka „w sam raz”. NBP pokazuje optymistyczny scenariusz do 2027 r.
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama