NBP podał nowe dane o inflacji bazowej

Inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii, paliw i żywności, wyhamowała w czerwcu do 11,1 proc. rok do roku z 11,5 proc. w maju. To dopiero jej drugi spadek od dwóch lat. Ekonomiści wciąż sądzą, że inflacja bazowa utrzyma się na wysokim poziomie jeszcze przez lata.

Publikacja: 17.07.2023 14:02

NBP podał nowe dane o inflacji bazowej

Foto: Fotorzepa/Joanna Żyngiel

Narodowy Bank Polski potwierdził w poniedziałek to, na co wskazywały już publikowane wcześniej dane GUS: do spadku inflacji w czerwcu do 11,5 proc. rok do roku z 13 proc. w maju przyczynił się nie tylko wolniejszy wzrost lub nawet spadek cen paliw, nośników energii i żywności, ale też wolniejszy wzrost towarów i usług z pozostałych kategorii.

Czytaj więcej

Inflacja wciąż hamuje, ale usługi drożeją szybciej niż towary. Nowe dane GUS

Zanim GUS podał wstępny szacunek inflacji w czerwcu ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie oceniali, że inflacja bazowa zwolniła do 11,3 proc. Gdy okazało się, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), czyli główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w minionym miesiącu o 11,5 proc. rok do roku zamiast o 11,6 proc., ekonomiści obniżyli jednak szacunki inflacji bazowej właśnie do 11,1 proc.

NBP publikuje cztery miary inflacji bazowej. Najwięcej uwagi ekonomistów przyciąga zwykle wskaźnik CPI po wyłączeniu cen energii, paliw i żywności. Trzy pozostałe miary w czerwcu również zmalały Najbardziej, z 12,1 proc. rok do roku do 10,3 proc., spadła dynamika CPI po wyłączeniu cen administrowanych. Z kolei CPI po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych, który rok do roku wzrósł najbardziej (o 14,4 proc.) o zmalał w stosunku do maja (o 0,1 proc.). To, jak zauważyli ekonomiści z banku PKO BP, pierwsza od wybuchu wojny w Ukrainie miesięczna zniżka którejkolwiek z miar inflacji bazowej. Główna miara wzrosła jednak o 0,3 proc. w stosunku do maja – od 2000 r. tylko cztery razy jej czerwcowa zwyżka była większa.

Spadek inflacji bazowej teoretycznie wskazuje na to, że do wyhamowania inflacji ogółem przyczynią się nie tylko normalizacja cen surowców, ale też wygasanie krajowej (związanej z popytem oraz sytuacją na rynku pracy) presji na wzrost cen. Ekonomiści mają jednak co do tego wątpliwości. W większości uważają, że inflacja bazowa okaże się bardziej uporczywa niż inflacja ogółem, szczególnie, jeśli Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się wkrótce na obniżkę stóp procentowych, co jest scenariuszem powszechnie oczekiwanym na rynku finansowym.

Czytaj więcej

Ekonomiści mniej wierzą w dezinflację niż NBP

Lipcowa projekcja NBP, czyli prognozy sporządzane przy założeniu, że stopa referencyjna banku centralnego pozostanie na poziomie 6,75 proc., sugeruje, że już w IV kwartale br. inflacja bazowa będzie powyżej inflacji CPI. Ta pierwsza wynosić ma średnio 8,5 proc. rok do roku, druga zaś 7,8 proc. Rok później, w ostatnim kwartale 2024 r., inflacja bazowa wciąż będzie przewyższała 5 proc., podczas gdy inflacja ogółem zmaleje do 4,6 proc. Cel inflacyjny NBP do 2,5 proc. z tolerancją odchyleń o 1 pkt proc. w każdą stronę.

Wśród czynników, które mogą utrwalać inflację bazową na poziomie wyraźnie powyżej celu NBP ekonomiści wymieniają przede wszystkim sytuację na rynku pracy. Warunki demograficzne w Polsce sprawiają, że pomimo osłabienia zapotrzebowania na pracowników w ostatnich miesiącach, wzrost płac pozostaje szybki. Dodatkowo, w tym i w przyszłym roku dynamikę wynagrodzeń w gospodarce podbija znacząca podwyżka płacy minimalnej (łącznie o 43 proc.). Ekonomiści z NBP, prezentując lipcową projekcją, podkreślali, że w warunkach słabego popytu firmy mogą nie być w stanie przenosić rosnących kosztów pracy na ceny swoich towarów i usług. Problem w tym, że większość ekonomistów spodziewa się odbicia popytu w najbliższych kwartałach.

Narodowy Bank Polski potwierdził w poniedziałek to, na co wskazywały już publikowane wcześniej dane GUS: do spadku inflacji w czerwcu do 11,5 proc. rok do roku z 13 proc. w maju przyczynił się nie tylko wolniejszy wzrost lub nawet spadek cen paliw, nośników energii i żywności, ale też wolniejszy wzrost towarów i usług z pozostałych kategorii.

Zanim GUS podał wstępny szacunek inflacji w czerwcu ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie oceniali, że inflacja bazowa zwolniła do 11,3 proc. Gdy okazało się, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), czyli główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w minionym miesiącu o 11,5 proc. rok do roku zamiast o 11,6 proc., ekonomiści obniżyli jednak szacunki inflacji bazowej właśnie do 11,1 proc.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Ludwik Kotecki, RPP: Obecne stopy procentowe zostaną do końca roku
Dane gospodarcze
Henryk Wnorowski, RPP: Obniżki stóp procentowych? Raczej nieprędko
Dane gospodarcze
Wiemy ile wynosi przeciętne wynagrodzenie. GUS podał najnowsze dane
Dane gospodarcze
S&P podtrzymał rating A- Polski. Perspektywa stabilna
Dane gospodarcze
Prezes NBP definitywnie zamknął drzwi. Obniżki stóp procentowych nie będzie