Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w maju o 13,2 proc. rok do roku po zwyżce o 14,7 proc. w kwietniu - szacują przeciętnie ekonomiści ankietowani przez „Rzeczpospolitą”.
Najwięksi optymiści spośród ponad 20 uczestników tej ankiety (zarówno zespołów, jak i indywidualnych analityków) liczą się ze spadkiem inflacji poniżej 13 proc. rocznie. Ze zwyżką inflacji, i to minimalną, do 14,8 proc., liczy się tylko jeden z nich.
Czytaj więcej
W 2023 roku nie będzie miejsca na obniżki stóp procentowych, być może nie będzie też na to miejsca w 2024 roku - powiedział w radiu TOK FM członek RPP Ludwik Kotecki. Jego zdaniem odczyt inflacji za maj wyniesie około 13 procent.
Wstępny szacunek CPI w maju GUS opublikuje w środę o godz. 10. Wynik zgodny z oczekiwaniami ekonomistów oznaczałby, że inflacja znalazła się najniżej od kwietnia 2022 r.
Za spadek inflacji w ostatnich miesiącach odpowiadała głównie wysoka baza odniesienia sprzed roku w cenach energii, paliw i żywności. Towary ze wszystkich tych kategorii drożeją (rok do roku) coraz wolniej, a niekiedy - jak w przypadku paliw do prywatnych środków transportu - nawet tanieją. Te tendencje w maju były kontynuowane.