Jak podał w czwartek GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także ich skłonność do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł w styczniu do najwyższego od kwietnia 2022 r. poziomu -38,1 pkt z -41,9 pkt w grudniu 2022 r. Jeszcze w październiku wynosił -45,5 pkt, najmniej w ponad 22-letniej historii tych badań. Od tego czasu BWUK podskoczył o 7,4 pkt. Więcej w tak krótkim czasie zyskał poprzednio latem 2021 r., gdy Polacy powszechnie oczekiwali końca uciążliwości związanych z pandemią Covid-19.
Patrząc w nieco szerszej perspektywie, nastroje konsumentów są wciąż słabe. W kilku latach poprzedzających pandemię BWUK był powyżej zera, co oznacza, że więcej gospodarstw domowych raportuje pozytywne zmiany swojej sytuacji finansowej niż zmiany negatywne. Covid-19 mocno nastroje popsuł, ale nawet wiosną 2020 r., w apogeum niepewności związanej z pierwszą falą epidemii, BWUK był nieco wyżej niż dzisiaj. Nastroje zaczęły się wyraźnie pogarszać jesienią 2021 r. w związku z przyspieszającą inflacją, a atak Rosji na Ukrainę zepchnął BWUK poniżej pandemicznego dołka. I tak jest do dzisiaj.
Przy tym, oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące stanu ich finansów, gospodarki ogółem oraz koniunktury na rynku pracy w perspektywie 12 miesięcy, są lepsze niż ich oceny bieżącej sytuacji oraz kondycji gospodarki. Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK) w styczniu wzrósł do -27,6 pkt z -30,7 pkt w grudniu. To również, tak jak w przypadku BWUK, najwyższy poziom od kwietnia. Ten wskaźnik nie zmalał jednak po wybuchu wojny w Ukrainie tak mocno, jak wskaźnik bieżących nastrojów.
Czytaj więcej
Co prawda święta ożywiły sektor handlowy, jednak konsumenci wciąż niepewnie patrzą w przyszłość. Ich nastawienie jest wciąż na fatalnie niskim poziomie. Co drugi spodziewa się wzrostu cen.