Węgierska inflacja jest mocno podsycana przez wzrost cen żywności i energii. Mocno rosną też jednak ceny innych dóbr. Inflacja bazowa, czyli nie uwzględniająca cen żywności, paliw i energii, przyspieszyła z 22,3 proc. w październiku do 24 proc. w listopadzie.

Analitycy spodziewają się, że w nadchodzących miesiącach inflacja konsumencka na Węgrzech będzie nadal rosła. Zwłaszcza, że rząd w czwartek niespodziewanie zlikwidował limit cen paliw, co spowodowało wzrost cen benzyny na stacjach o równowartość 2 zł za 1 litr. Analitycy Citigroup oceniają, że zniesienie limitu może podwyższyć inflację o 2,9 pkt proc. W grudniu i w styczniu może być więc ona bliska 26 proc. Do lipca 2023 r. węgierska inflacja może, według Citigroup, pozostać na poziomie przekraczającym 20 proc.

Czytaj więcej

Węgrzy pożegnali tańsze paliwa. Teraz zapłacą drożej niż w Polsce