Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Piotr Soroczyński: Lepsze humory w gospodarce

2017 r. powinien wyglądać przynajmniej przyzwoicie – prognozuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE, gość programu Marcina Piaseckiego.

Publikacja: 27.02.2017 13:20

#RZECZoBIZNESIE: Piotr Soroczyński: Lepsze humory w gospodarce

Foto: tv.rp.pl

Wiadomości z grudnia oraz stycznia i oczekiwania dotyczące lutego znajdują się na krzywej wznoszącej – mówił Soroczyński. - Nie wiadomo co z tym będzie, ale jest to zaczątek lepszych humorów. Oczekujemy, że w wynikach produkcji będzie bardziej uwydatniało się to, że zamówienia w przemyśle składane są bardzo duże – dodał.

Gość prognozował, że 2017 r. powinien wyglądać przynajmniej przyzwoicie. - To będzie związane z dobrym poziomem spożycia wewnętrznego, które jest związane poprawą na rynku pracy oraz środków dodatkowych dla rodzin – tłumaczył.

Ekspert liczy, że będzie lepsza koniunktura w zakresie inwestycji. - Trzymamy kciuki za inwestycje infrastrukturalne – mówił.

Soroczyński przyznał, że istnieje szansa, że gospodarka będzie się stabilizowała i możliwe, że pojawi się trzeci silnik związany z eksportem.

Reklama
Reklama

Inflacja

Gość tłumaczył, że kwestie jednorazowe i surowce są silnym czynnikiem, który podnosi inflację. 

- Pamiętajmy, że producenci i handlowcy przez długi czas kumulowali potrzebę kompensowania wzrostu kosztu prowadzonej działalności – mówił Soroczyński. - W okresie deflacji obawiali się, że mogą zabić swój biznes jeżeli będą pokazywali wzrosty cen, kiedy konkurencja pokazuje spadki, albo ich stabilność. Mamy przed sobą okres kilku kwartałów, gdzie drobnymi kroczkami producenci i handlowcy będą starali się część kosztów, które ponieśli, gdzieś dalej przetransferować – dodał.

Ekspert podkreślił, że już na tyle przyzwyczailiśmy się do życia w niskiej inflacji, że polski klient nie bardzo będzie tolerował bardzo gwałtowne wzrosty cen.

Bezrobocie

Soroczyński uważa, że jeszcze długi czas będziemy mieli do czynienia z rynkiem bardzo istotnie poszukującym pracowników.

- Popyt na pracę cały czas będzie się utrzymywał duży. Po części kompensujemy go tym, że dopływa do nas spora rzesza pracowników np. z Ukrainy, ale cały czas pracownicy będą poszukiwani. Rynek pracy będzie sięgał po zasoby, tzw. stracone, po ludzi trwale bezrobotnych. Pracodawcy wymyślą sposób jak dotrzeć do tych ludzi i jak ich wykorzystać. To jest szansa na dalsze redukowanie bezrobocia – ocenił.

Dane gospodarcze
Sprzedaż detaliczna lekko poniżej oczekiwań. Są nowe dane GUS
Dane gospodarcze
Najpierw Fitch, teraz Moody's. Kolejna agencja ścina perspektywę polskiego ratingu
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w sierpniu 2025 rośnie, budowlanka mocno w dół – dane GUS zaskakują
Dane gospodarcze
Przeciętne wynagrodzenie w firmach rośnie wolniej od oczekiwań. Zatrudnienie spada
Dane gospodarcze
Fed obniża stopy procentowe. Do końca roku możliwe jeszcze dwa cięcia
Reklama
Reklama