– 3,3 proc. to poziom zgodny z oczekiwaniami rynku – komentuje Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK. – Ale trzeba zwrócić uwagę, że po rewizji wag w koszyku znacznie zrewidowano styczniową inflację. Z 3,1 proc. obniżono ją do 2,8 proc. Zatem skok z 2,8 w styczniu do 3,3 w lutym oznacza o wiele większe tempo przyrostu inflacji niż się spodziewano – podkreśla.
Zdaniem Bujaka może być to argument dla jastrzębi do przerwania dalszych obniżek stóp. – Z drugiej jednak strony nadal wydaje się, że najdalej w maju-czerwcu inflacja zejdzie do poziomu 2,5 proc. To z kolei argument dla gołębi, by kontynuować obniżki. I naszym zdaniem w marcu stopy spadną o 25 pkt proc. – uważa ekonomista BZ WBK.
– Licząc miesiąc do miesiąca wzrosty cen były spore – dodaje Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku. – To głownie podwyżki cen kontrolowanych, czyli energii. Mocne wzrosty dotyczyły też żywności i paliw. Naszym zdaniem przez kilka najbliższych miesięcy inflacja będzie się utrzymywała na zbliżonym poziomie - 3,3-3,5 proc. Dopiero w drugiej połowie roku zobaczymy spadki i pod koniec roku osiągniemy cel – prognozuje.
Istotnie, porównując ze styczniem, ceny nośników energii urosły o 2,9 proc., paliwa do prywatnych środków transportu o 7,1 proc., a żywności i napojów bezalkoholowych o 3,2 proc.