Według niego dla tak złych wyników ważący będzie spadek inwestycji i produkcji przemysłowej oraz redukcja zapasów. - Kredyt dla gospodarki realnej praktycznie zamarł. Nie chcą go dawać banki, rezygnują z niego firmy - wylicza Krzak. - Wciąż jesteśmy uzależnieni od popytu zewnętrznego, dlatego tak ważne są rewizje prognoz gospodarczych dla naszych najważniejszych partnerów. Pogorszenie perspektyw u nich stawia pod znakiem zapytania możliwość osiągnięcia dna przez naszą gospodarkę w II kwartale.
Ekonomiści CASE przewidują, że w pierwszych trzech miesiącach tego roku PKB spadł o 1,3 proc w relacji rocznej, a w drugim kwartale będzie to już mniejszy spadek - o 0,5 proc. Według CASE w całym roku dynamika PKB wyniesie 0 proc., co będzie oznaczało utrzymanie się PKB na zeszłorocznym poziomie.
Eksperci CASE szacują, iż kasowy deficyt budżetu może wzrosnąć do 41 mld zł. Spodziewają się, że podwyższona inflacja utrzyma się do lata, a potem zacznie spadać. Jednak poziom ceu RPP, czyli 2,5 proc. może osiągnąć dopiero w połowie 2010 r.