Ogłoszone przez Eurostat dane wlały optymizm w serca ekonomistów i polityków. Wynika z nich, że w strefie euro spadek PKB w ujęciu kwartalnym wyniósł zaledwie 0,1 proc., a w całej Unii Europejskiej 0,3 proc.
Analitycy podkreślają, że po danych za pierwsze trzy miesiące (spadki PKB o 2,5 i 2,4 proc.) to świetna informacja. Także w ujęciu rocznym jest lepiej, niż prognozowali ekonomiści – gospodarka strefy euro skurczyła się o 4,6 w drugim kwartale, po spadku w pierwszym o 4,9 proc., zaś w przypadku całej Unii spadek sięgnął 4,8 po 4,7 proc. kwartał wcześniej.
Ekonomiści spodziewali się – 0,5 proc. w ujęciu kwartalnym i 5 proc. w ujęciu rocznym. Oczywiście nie są to ostateczne dane, bo wiele państw jeszcze nie podało swoich wyników. W przypadku Polski mamy na razie tylko szacunki resortu gospodarki, które mówią o wzroście na poziomie 0,5 proc.
Z danych opublikowanych przez Eurostat wynika, że wśród krajów, które już podały swe wyniki, nie ma żadnego z dodatnim wzrostem w porównaniu z drugim kwartałem 2008 roku. Za to w ujęciu kwartalnym aż pięć państw było na plusie. Najwyższy wzrost (aż o 2,2 proc.) odnotowała Słowacja – co ciekawe, w pierwszym kwartale gospodarka naszych sąsiadów skurczyła się o 11 proc.
- To efekt wzmożonych zakupów motoryzacyjnych Niemców, którzy dzięki dotacji do złomowanych aut, jakie zafundował im ich rząd, masowo wymieniają swoje samochody, ciągnąc w górę PKB krajów całego regionu – uważa Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING.