Wycena krajowej waluty nadal będzie uzależniona od tego, co się dzieje na światowych rynkach finansowych. Makroekonomiczne dane z naszego rynku będą miały drugorzędne znaczenie dla wyceny złotego.

– Cały czas jesteśmy pod wpływem rynków światowych, dane krajowe mają drugorzędne znaczenie, chyba że zaskakują, zwłaszcza negatywnie – powiedział PAP Sylwester Brzeczkowski, diler walutowy z ABN Amro Banku. Dodał, że jeśli złoty „wyrwie się z kręgu 4,19 – 4,22 zł za euro”, to może to pokazać kierunek dla rynku.

Piątek pokazał, jakie znaczenie dla złotego mają dane lokalne, a jakie światowe. Nasza waluta nie zareagowała na wczorajsze dane GUS dotyczące płac. Dla inwestorów ważniejsze były informacje ze światowych giełd.

Wczoraj złoty osłabił się zarówno wobec euro (do 4,21 zł), jak i dolara (do 2,82 zł), podczas gdy amerykańska waluta umocniła się na świecie. Koniec tygodnia na rynku obligacji skarbowych był spokojny. W przyszłym tygodniu istotną informacją dla inwestorów będzie wynik środowego przetargu obligacji drogowych. Inwestorów szczególnie będzie interesował poziom rentowności.

W poniedziałek GUS poda dane o produkcji przemysłowej. Analitycy ankietowani przez PAP spodziewają się spadku produkcji przemysłowej we wrześniu w ujęciu rocznym o 2,3 proc., w porównaniu z sierpniem zaś wzrostu o 13,1 proc.