Reklama
Rozwiń
Reklama

Sprzedaż detaliczna nadal nie rozczarowuje

O 11,2 proc. w cenach bieżących wzrosła sprzedaż detaliczna w skali roku, to więcej niż spodziewali się analitycy(średnia rynkowa to 10,4 proc) i więcej niż miesiąc temu, bo sprzedaż w skali miesiąca wzrosła o 4,1 proc. Wartość jest też wyższa liczona realnie - o 6,8 proc w skali roku.

Publikacja: 25.11.2011 10:00

Sprzedaż detaliczna nadal nie rozczarowuje

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Zmienia się struktura sprzedaży. Spadła warość sprzedaży samochodów (w cenach realnych o 1 pkt. proc, a bieżących o 3 pkt. proc). Mniej niż rok temu wydajemy na żywność, napoje i wyroby tytoniowe (o 0,8 pkt w cenach stałych). W cenach bieżących jest to wzrost o 3,3 proc. Liderem wzrostu są sklepy niespecjalistyczne (wzrost o 24,5 proc w cenach stałych i o 26,2 proc. w cenach bieżących). Widać wzrost kosztów paliw, bo wartość ich sprzedaży jest o 20,1 proc. wyższa w cenach bieżących i o 5,5 proc. wyższa w cenach stałych

Ekonomiści uważają, że na dobry wynik sprzedaży wpłynął długi weekend związany w 1 listopada. Ponieważ sklepy miały być zamknięte, ludzie wcześniej robili zakupy. Dodatkowo pogoda sprzyjała wydłużeniu czeau urlopowego i to miało również wpływ na wartość zakupów.

- Ostatnie miesiące roku przyniosą  pogorszenie dynamiki sprzedaży detalicznej.  Stanie się tak z dwóch powodów: wysokiej bazy sprzed roku oraz wpływu pogarszającej się sytuacji gospodarczej - tlumaczy Wojciech Matysiak. ekonomista Banku Pekao -. Spowolnienie gospodarcze skutkuje obniżeniem popytu na pracę i to właśnie zwiększenie obaw przed bezrobociem w największym stopniu będzie hamował wzrost wydatków konsumpcyjnych. Istotnym czynnikiem ograniczającym konsumpcję jest także utrzymujący się wysoki poziom inflacji, zwłaszcza w kategorii cen paliw i energii (a więc dóbr na których popyt charakteryzuje się niską elastycznością), co ogranicza dochód do dyspozycji gospodarstw domowych - dodaje analityk.

Opinie

Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank Polska

Widać, że dane są niezłe. Potwierdzają, że nie tylko w trzecim kwartale, ale i na początku czwartego kwartału nastroje konsumentów są relatywnie silne. Wzrost polskiej gospodarki w 2011 roku wyniesie około czterech procent, a dopiero w 2012 roku nastąpi wyraźme wyhamowanie popytu konsumenckiego. Sądzę, że te dane pozwalają Radzie Polityki Pieniężnej utrzymać jastrzębią retorykę, zwiększają wiarygodność takiego podejścia, co wraz z interwencjami NBP może hamować deprecjację złotego.

Reklama
Reklama

Grzegorz Ogonek, ekonomista ING Banku Śląskiego:

Było parę czynników wskazujących na to, że październik był dobry, jeśli chodzi o sprzedaż detaliczną, ale niewykluczone, że to ostatni raz, kiedy widzimy dwucyfrowy wzrost w tej kategorii. Widać, że coś zaczęło pogarszać się po stronie nastrojów konsumentów - pokazały to dane GUS o koniunkturze konsumenckiej za listopad - sprzedaż za listopad będzie publikacją niosącą dużo większe ryzyko, pokazującą przygotowywanie się Polaków na kryzys. Obecne dane są Radzie Polityki Pieniężnej na rękę, bo nie nasilają rozdźwięku między polityką wycelowaną w stabilizowanie złotego, w ramach której o cięciach stóp nie należy mówić, a polityką średnioterminową, zakładającą sprowadzenie inflacji do celu, ale przy jak najmniejszych kosztach dla gospodarki realnej.

Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku BGK

Dane o sprzedaży są troszeczkę wyższe od oczekiwań rynku, ale nie są dużą niespodzianką. Widzimy pozytywny wpływ informacji o koniunkturze konsumenckiej, które w październiku były dobre. Jednak koniunktura była gorsza w listopadzie, dlatego też tak dobra sprzedaż detaliczna może być trudna do powtórzenia w kolejnym miesiącu. Chyba zaczynamy robić przedświąteczne zakupy, co widać po sprzedaży RTV. Dane pokazują, że spowolnienie gospodarcze w strefie euro nie jest u nas widoczne, może oprócz gorszych nastrojów. Popyt konsumentów jest nadal wysoki. Dane są neutralne dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP), która obserwuje teraz kurs złotego i sytuację gospodarczą w strefie euro. Generalnie jeżeli dane makro nie odbiegają znacznie od prognoz, to nie wpływają na stanowisko Rady.

Zmienia się struktura sprzedaży. Spadła warość sprzedaży samochodów (w cenach realnych o 1 pkt. proc, a bieżących o 3 pkt. proc). Mniej niż rok temu wydajemy na żywność, napoje i wyroby tytoniowe (o 0,8 pkt w cenach stałych). W cenach bieżących jest to wzrost o 3,3 proc. Liderem wzrostu są sklepy niespecjalistyczne (wzrost o 24,5 proc w cenach stałych i o 26,2 proc. w cenach bieżących). Widać wzrost kosztów paliw, bo wartość ich sprzedaży jest o 20,1 proc. wyższa w cenach bieżących i o 5,5 proc. wyższa w cenach stałych

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Dane gospodarcze
Wielka Brytania ze słabym wzrostem PKB. Zaszkodził atak hakerski
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Dane gospodarcze
Są nowe dane GUS o PKB Polski. Wzrost gospodarczy najwyższy od trzech lat
Dane gospodarcze
Agencja S&P utrzymała rating Polski oraz jego perspektywę
Dane gospodarcze
Polska gospodarka „w sam raz”. NBP pokazuje optymistyczny scenariusz do 2027 r.
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Dane gospodarcze
Wzrost wynagrodzeń w polskiej gospodarce mocno hamuje. Tempo najniższe od 4,5 roku
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama