Nasz pie­niądz przez ca­ły dzień zy­ski­wał do in­nych wa­lut, naj­bardziej do do­la­ra. By­ła to po­chod­na zmian na pa­rze EUR/USD, któ­rej kurs zwyż­ko­wał o 0,1 proc., do bli­sko 1,29, w re­ak­cji na in­for­ma­cje o po­pra­wia­ją­cej się ko­niunk­tu­rze go­spo­dar­czej w  eu­ro­lan­dzie.

Póź­nym po­po­łu­dniem za eu­ro w War­sza­wie pła­co­no nie­speł­na 4,17 zł, czy­li naj­mniej od koń­ca lip­ca i 0,2 proc. mniej niż w po­nie­dzia­łek.?Szwaj­car­ski frank po­ta­niał o 0,1 proc., do spo­ro po­ni­żej 3,46 zł. Ame­ry­kań­ski do­lar wy­ce­nia­ny był na 3,24 zł, czy­li 0,3 proc. ta­niej niż na wcze­śniej­szej se­sji.

Po­zy­tyw­ne da­ne z na­szej go­spo­dar­ki mia­ły mniej­szy wplyw na ryn­ek mię­dzy­ban­ko­wy niż na ryn­ek wa­lu­to­wy z uwa­gi na spo­dzie­wa­ną ob­niż­kę stóp pro­cen­to­wych. We wto­rek ta­ki sce­na­riusz po­twier­dził Ma­rek Bel­ka sto­ją­cy na cze­le NBP. Dla­te­go we wto­rek ren­tow­ność dwu­la­tek i pię­cio­la­tek po­zo­sta­ła na po­zio­mach z po­przed­nie­go dnia i wy­no­si­ła od­po­wied­nio: 2,36 proc. i 1,96 proc. Opro­cen­to­wa­nie dzie­się­cio­la­tek spa­dło z 3,07 proc. do 3,04 proc.