Współczesne banki centralne w większości państw – jak od każdej reguły, od tej też są wyjątki – należą do kluczowych skarbnic danych o gospodarce i systemie finansowym. Tak jest również w Polsce – niektóre kluczowe wskaźniki gospodarcze publikuje właśnie Narodowy Bank Polski, a nie Główny Urząd Statystyczny.
Działalność statystyczna NBP ma umocowanie w ustawie o tej instytucji. Zapisano w niej (art. 3.2.), że do zadań NBP należy „opracowywanie statystyki pieniężnej i bankowej, bilansu płatniczego oraz międzynarodowej pozycji inwestycyjnej".
W praktyce instytucja ta gromadzi więcej danych, niż wynika bezpośrednio z tego zapisu. Są to dane potrzebne jej do oceny stanu gospodarki, bez czego nie mogłaby realizować swoich ustawowych celów (oprócz dbania o stabilność cen ma ona m.in. za zadanie działać na rzecz stabilności systemu finansowego, co wymaga jego monitorowania, czyli analizy wielu danych), albo muszą być zbierane w związku z przynależnością NBP do Europejskiego Systemu Banków Centralnych.
Czego można się dowiedzieć z danych zbieranych i udostępnianych przez NBP?
Przede wszystkim, co wynika wprost z cytowanego artykułu ustawy o NBP, oblicza i publikuje on z częstotliwością miesięczną dane na temat podaży pieniądza (szerzej o tym będziemy pisali za tydzień), bilansu płatniczego kraju, na który składają się wszelkiego typu transakcje między podmiotami lokalnymi i zagranicznymi, oraz bilansów banków komercyjnych. Do tej ostatniej kategorii zaliczają się m.in. dane dotyczące kapitałów banków, ich należności i zobowiązań – czyli, w uproszczeniu, udzielanych przez nie kredytów oraz przyjmowanych depozytów – a także ich wyników finansowych.