Dotychczas w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych napłynęło do Polski ponad 75 mld zł kapitału ze Stanów Zjednoczonych – wynika z ostatniego raportu Narodowego Banku Polskiego. Daje to Ameryce pozycję trzeciego największego inwestora zewnętrznego w Polsce, po bliższych nam pod względem geograficznym Niemcach i Francji.
Duże reinwestycje
Największy napływ kapitału miał miejsce w latach 2005–2009. Po wielkim kryzysie, który Stanów Zjednoczonych dotknął bardzo mocno, amerykański biznes zaczął ostrożniej wychodzić na inne rynki. Inna sprawa, że zdecydowana większość znanych amerykańskich gigantów była już w Polsce obecna i trudno o nowych. Za to ci, którzy działają nad Wisłą, wciąż reinwestują tu swoje zyski (choć cześć tych zysków oczywiście trafia też do właścicieli kapitału). W samym 2015 r. amerykańskie firmy – jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego – wydały na inwestycje prawie 7 mld zł.
Jeszcze więcej przedsiębiorstwa z udziałem amerykańskiego kapitału wydają na wynagrodzenia swoich ok. 175 tys. pracowników – prawie 16 mld zł rocznie. W przeliczeniu na osobę to ok. 7,5 tys. zł na miesiąc (to koszty razem ze składkami na ubezpieczenia społeczne itp.). Są więc hojniejszym pracodawcą niż biznes niemiecki czy francuski.
Motoryzacja i przemysł lotniczy
Jak wynika z raportu przygotowanego przez AmCham (amerykańską firmę handlową w Polsce) i firmę doradczą KPMG, największym inwestorem z USA w Polsce jest General Motors Company (przemysł motoryzacyjny), który ma swoje fabryki m.in. w Tychach (produkcja silników) i Gliwicach (produkcja Opla).
Drugim największym inwestorem jest Philip Morris International (produkcja i sprzedaż papierosów), trzecim zaś TRW Automotive (produkcja części samochodowych). Pierwszą piątkę zamyka Commercial Metals (przemysł stalowy) oraz Cargill (branża rolno-spożywcza).