Wbrew oczekiwaniom nie widać wielkiego ożywienia inwestycyjnego w sektorze przedsiębiorstw. Ich nakłady rozwojowe w pierwszym półroczu wyniosły 49,2 mld zł, czyli o ok. 0,3 proc. mniej niż przed rokiem (a cenach stałych – o 1,1 proc. mniej niż przed rokiem) – wynika z danych podanych we wtorek przez GUS. Być może spadek nie wydaje się duży, ale to wciąż spadek.

Energetyka w dół
Wśród wymienionych przez GUS branż największy dołek zanotowały górnictwo (spadek w I półroczu rok do roku o prawie 25 proc. wobec spadku o 2,7 proc. przed rokiem) oraz energetyka (spadek o 17,6 proc.). W obu sektorach, zdominowanych zresztą przez spółki kontrolowane przez Skarb Państwa, zapaść jest jeszcze większa niż przed rokiem.
Część ekspertów uważa, że to efekt paraliżu decyzyjnego, same spółki wyjaśniają spadek cyklem inwestycyjnym. – W ubiegłym roku zakończyliśmy kompleksową modernizację elektrowni w Bełchatowie, a szczytowy okres nakładów dla naszego sztandarowego projektu, czyli budowy dwóch bloków w Elektrowni Opole o łącznej mocy 1800 MW, wartości 11 mld zł, także przypadł na ubiegły rok – wyjaśnia Maciej Szczepaniuk, rzecznik prasowy PGE SA. Z kolei budowa bloku w Elektrowni Turów za ok. 4 mld zł znajduje się dopiero w początkowej fazie. W sumie w pierwszym półroczu tego roku PGE na swój rozwój przeznaczyło 2,6 mld zł, czyli o 30 proc. mniej niż przed rokiem.
Ze sprawozdania finansowego Grupy Energa wynika, że spadek nakładów w I półroczu w porównaniu z sytuacją rok wcześniej wyniósł ok. 33 proc. (do 528 mln zł). Rzecznik grupy Adam Kasprzyk odpowiada, że porównywanie wykonania finansowego inwestycji po zakończonym półroczu czy nawet poszczególnych latach nie zawsze jest miarodajne. Przykładowo nakłady realizowane w Elektrowni B w Ostrołęce w ubiegłym roku miały znacznie większy wymiar niż plany na ten rok.