W ciągu dwóch ostatnich lat istotnie poprawił się stan polskiech finansów publicznych, dzięki stopniowemu ograniczaniu deficytu i sprzyjającym warunkom cyklicznym. W przeszłości polskie finanse publiczne były procykliczne i szybko reagowały na zmiany w realnej gospodarce, a te nie zapowiadają się teraz sprzyjająco dla budżetu. „Ostatnie dane pokazują, że polskie finanse publiczne zaczęły odczuwać spowolnienie wzrostu gospodarczego" – czytamy w raporcie Citibanku.
W pierwszych miesiącach roku luka pomiędzy dochodami i wydatkami państwa pogłębiała się głównie wskutek mniejszych niż zaplanlanowane wpływów z podatków pośrednich. Jak wynika z wyliczeń analityków banku, dynamika wpływów z podatku VAT w I kw. 2012 r. była niższa niż wynikałoby ze wzrostu popytu krajowego. Z drugiej strony, silniejszy niż się spodziewano był napływ podatku CIT, co jest opóźnionym efektem ubiegłorocznej podwyżki podatków dla przedsiębiorstw.
Citibank prognozuje, że w tym roku rządowi nie uda się wykonać budżetowego planu, jeśli chodzi o wpływy z VAT i akcyzy. W przypadku pierwszego podatku straty będzie ponad 8 mld zł, a z drugiego nie uda się się pozyskać ponad 3 mld zł w stosunku do planu. Nieco mniejsza będą też wpływy z PIT. Co w taki razie pozwoli domnkąć tegoroczny budżet? Zdaniem analityków Citibanku, wpływ z zysku NBP (8,2 mld zł) oraz wyższe o ok. 1 mld zł niż zaplanowane dochody z dywidend spółek Skarbu Państwa.
O ile deficyt budżetu centralnego ma szansę zostać wykonany zgodnie z planem, większe problemy może napotkać rząd, jeśli chodzi o saldo sektora general goverment. Dla przypomnienia, rząd zobowiązał się przed Komisją Europejską zejść z deficytem do ok. 3 proc. z 5,1 proc. w 2011 r., aby z UE zdjęła z naszego kraju procedurę nadmiernego deficytu.
Citibank zwraca uwagę na to, że sektor samorządowy i ubezpieczeń społecznych może odczuć spowolnienie gospodarki i pogorszenie sytuacji na rynku pracy. Ponadto, liczonego metodą uniją deficytu sektora general government nie zmniejszy, jak według zasad krajowych, zysk NBP. Citibank prognozuje, że deficyt sektora wyniesie 3,1-3,5 proc. PKB zamiast prognozowanego przez rząd 2,9 proc. PKB.