Fundacja Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA) przeanalizowała, jak zmiany w polityce wspierania rodzin wpłyną na nasze budżety domowe. Okazuje się, że grupa rodzin, które odczują negatywne konsekwencje, jest całkiem spora. To przede wszystkim zamożniejsi podatnicy oraz rodziny z jednym lub dwójką dzieci.
Pod uwagę brane były z jednej strony korzystne dla podatników zmiany, które zaczną obowiązywać już od 2015 r. To wprowadzenie kwotowo-procentowej waloryzacji rent i emerytur, możliwość skorzystania z ulgi na dzieci do wysokości nie tylko zapłaconego podatku, ale także składek na ZUS i NFZ, podwyższenie o 20 proc. ulgi na trzecie i kolejne dziecko. Z drugiej strony te niekorzystne – zamrożenie progu podatkowego, kwoty wolnej czy wysokości ulgi na pierwsze i drugie dziecko.
Według analiz CenEA na wprowadzeniu minimalnej wartości waloryzacji rent i emerytur skorzysta ok. 6,6 mln gospodarstw domowych, w których mieszkają osoby otrzymujące te świadczenia. Z kolei zmiany w zakresie ulgi na dzieci oznaczają korzyści dla 1,5 mln rodzin z dziećmi. W sumie powyższe rozwiązania przyniosą korzyści dla ok. 6,9 mln gospodarstw domowych, w tym – dla 2,1 mln rodzin z dziećmi.
Po drugiej jednak stronie znajduje się 5,5 mln rodzin, w tym 2,8 mln z dziećmi, które odczują negatywne konsekwencje zamrożenia podatkowej skali. – Rządowe propozycje przyniosą największe korzyści gospodarstwom domowym o najniższych dochodach – podkreśla CenEA. I wylicza, że wśród rodzin najmniej zamożnych dochód rozporządzalny wzrośnie przeciętnie o 2,2 proc. (o 29,7 zł miesięcznie wśród 10 proc. najniżej uposażonych i o 33,2 zł w kolejnych 10 proc.).
I odwrotnie, wśród gospodarstw najzamożniejszych propozycje budżetowe przełożą się na spadek dochodu do dyspozycji o 0,2 proc. (przeciętnie 26,2 zł miesięcznie).