Amerykanie nie lubią swojej skarbówki, mimo że w grupie państw OECD znajdują się na samym dole tabeli krajów z największymi obciążeniami fiskalnymi obywateli.
Według najnowszego sondażu Pew Research Center aż 59 proc. Amerykanów uważa, że amerykański system podatkowy posiada tyle wad, że Kongres powinien go wymienić w całości.
Aż 72 proc. badanych skarży się na zbyt duże skomplikowanie przepisów podatkowych. Trudno odmówić im racji. Federalny kodeks podatkowy liczy 74 tys. stron. Upraszczanie prawa podatkowego przynosi skutki odwrotne od zamierzonych – od czasu objęcia funkcji prezydenta przez Baracka Obamę objętość przepisów podatkowych zwiększyła się o 10 proc. Przyczyniła się do tego m.in. reforma ubezpieczeń medycznych Obamacare, która wprowadziła obowiązek informowania urzędu skarbowego o okresach, w których podatnik nie był ubezpieczony.
Kierunek w jakim powinna pójść reforma podatkowa nie jest jednak wyraźnie określony. 28 proc. respondentów Pew obawia się, że to biedniejsi Amerykanie nie płacą odpowiedniej części obciążeń podatkowych, ale 68 proc. badanych myśli to samo o bogatych podatnikach.
Sondaż Pew wykazał także, że narzekania na stopień skomplikowania systemu podatkowego rosną wraz ze statusem majątkowym podatników. W grupie osób o dochodach rocznych poniżej 30 tysięcy dolarów rocznie na zbyt trudne przepisy skarży się co trzecia osoba. Wśród zarabiających ponad 100 tys. dol. rocznie – już 55 proc. badanych.