Minister finansów Andrzej Domański: Prawdopodobnie trzeba będzie zmienić budżet

- Z całą pewnością powódź zwiększa prawdopodobieństwo nowelizacji budżetu w tym roku. Trzeba jasno powiedzieć, że koniecznym będzie zwiększenie specjalnych rezerw w budżecie na 2025 rok i takie działania będą podejmowane. Kwestia najbliższych dwóch tygodni – powiedział w Radiu Zet minister finansów Andrzej Domański.

Aktualizacja: 23.09.2024 09:12 Publikacja: 23.09.2024 08:33

Minister finansów Andrzej Domański

Minister finansów Andrzej Domański

Foto: PAP/Paweł Supernak

ula

- Również konieczne będzie na przykład zwiększenie specjalnych rezerw w budżecie na rok 2025. Takie działania będą podejmowane, to jest kwestia maksymalnie najbliższych dwóch tygodni - dodał minister finansów.

Czytaj więcej

Powódź i straty liczone w miliardach. Czy budżet państwa to zniesie?

- Myślę, że będziemy wiedzieli więcej na temat skali strat, i również innych źródeł finansowania, dlatego, że dla mnie oczywiście bardzo istotne jest, abyśmy tak dużą jak to jest możliwe część wydatków sfinansowali z pieniędzy unijnych - podkreślił minister.

W ubiegłym tygodniu Andrzej Domański zapowiedział, że na przeciwdziałanie i zwalczanie skutków powodzi zarezerwowano w budżecie 2 mld zł. Zastrzegł, że są to środki przeznaczone na pierwsze działania.

Kraje Unii Europejskiej, dotknięte powodzią, będą mogły skorzystać z 10 mld euro z Funduszu Spójności. Wsparcie unijne nie będzie wymagać wsparcia własnego państw. Premier Donald Tusk poinformował, że na odbudowę dotkniętych powodzią terenów Dolnego Śląska trafi 5 mld euro z Funduszu Spójności.

Kiedy będzie gotowy pakiet pomocy dla powodzian?

Szeroki pakiet ustaw dotyczący wsparcia dla powodzian ma zostać przyjęty w Sejmie jeszcze w tym tygodniu – zapowiedział minister finansów Andrzej Domański. - Będziemy na rządzie, myślę jeszcze w tym tygodniu w Sejmie przyjmować cały bardzo szeroki pakiet ustaw dotyczących dotyczący pomocy, pomocy powodzianom - powiedział Domański w Radiu Zet.

Czytaj więcej

Minister finansów Andrzej Domański: Pieniędzy na pomoc powodzianom nie zabraknie

Minister finansów podkreślił, że część pakietu dotycząca doraźnego wsparcia i odroczenia podatków została już przyjęta w rozporządzeniach.

Pomoc dla powodzian z rezerw na kredyt 0 procent

Rząd rozważa propozycję przesunięcia środków zarezerwowanych w tegorocznym budżecie na tzw. kredyt 0% na pomoc powodzianom. - Jest taka propozycja na stole, aby środki z kredytu, które zostały zarezerwowane w tegorocznym budżecie na program kredyt zero, zostały przesunięte na pomoc, powodzianom – powiedział Domański. - Oznaczałoby to rezygnację z realizacji kredytu 0% w tym roku - dodał.

Czytaj więcej

UE na pomoc zalanym. Ile Polska może dostać z unijnego Funduszu Solidarności

Minister podkreślił, że realizacja kredytu 0% w tym roku by nie nastąpiła, a środki na ten cel są zarezerwowane. - Więc jeżeli będzie podjęta taka decyzja, one zostaną przesunięte właśnie na pomoc prawdopodobnie w obszarze mieszkalnictwa osobom z terenów poszkodowanych - powiedział minister.

- Również konieczne będzie na przykład zwiększenie specjalnych rezerw w budżecie na rok 2025. Takie działania będą podejmowane, to jest kwestia maksymalnie najbliższych dwóch tygodni - dodał minister finansów.

- Myślę, że będziemy wiedzieli więcej na temat skali strat, i również innych źródeł finansowania, dlatego, że dla mnie oczywiście bardzo istotne jest, abyśmy tak dużą jak to jest możliwe część wydatków sfinansowali z pieniędzy unijnych - podkreślił minister.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Budżet i podatki
Rząd przedstawia plan redukcji deficytu. Będą cięcia w wydatkach?
Budżet i podatki
Francja szykuje ostre cięcie wydatków i wyższe podatki dla dużych firm i bogatych
Budżet i podatki
Wiadomo, kto zapłaci za wojnę Putina. Kary finansowe rosną rekordowo
Budżet i podatki
W 2025 roku zapłacimy więcej obowiązkowych składek niż podatków