- Zmieniamy niemal wszystkie posunięcia podatkowe ogłoszone w planie wzrostu trzy tygodnie temu, które nie weszły jeszcze na drogę ustawodawczą w parlamencie. Zasadniczą odpowiedzialnością każdego rządu jest robienie tego co konieczne dla utrzymania stabilizacji gospodarczej. To ma żywotne znaczenie dla firm i podejmowanych przez nie decyzji o długoterminowym inwestowaniu, a także dla rodzin dbających o swe miejsca pracy, kredyty hipoteczne i koszty utrzymania - cytuje go Reuter.

- Żaden rząd nie może kontrolować rynków, ale każdy rząd może zapewnić zrównoważony rozwój finansów publicznych i to jest jeden z wielu czynników wpływających na zachowanie rynków. Wraz z decyzją nie obniżania podatku CIT i o przywróceniu najwyższego progu w podatku dochodowym działania ogłoszone dziś przeze mnie pozwolą pozyskać co roku ok. 32 mld funtów - poinformował Hunt.

Postanowiłem dziś, że podstawowy próg podatku dochodowego pozostanie na poziomie 20 proc. i będzie obowiązywać bezterminowo, aż warunki ekonomiczne pozwolą obniżyć go - dodał minister. W początkowym planie pani premier ten podatek miał być obniżony od kwietnia 2023, ta informacja wywołała zamęt na rynkach finansowych. Wśród innych zmian planowanych przez Liz Truss nie dojdzie do zmniejszenia podatku od dywidendy, utworzenia nowej kategorii towarów nie objętych podatkiem VAT, do zamrożenia stawek opodatkowania alkoholi i do nowych przepisów dotyczących osób pracujących na własny rachunek. Zostaną natomiast wprowadzone niższe składki ubezpieczenia społecznego i niższe opłaty skarbowe (znaczki) przy kupnie nieruchomości - poinformował minister.

- Ogłaszam dziś przegląd prowadzony przez resort skarbu, jak będziemy wspierać rachunki za energię po kwietniu przyszłego roku. Chodzi o opracowanie nowego podejścia., które będzie kosztować podatnika znacznie mniej niż planowano, zapewniając jednocześnie wsparcie tym, którzy go potrzebują - cytuje go Reuter.