Konfederacja Lewiatan tłumaczy, że na trzy miesiące przed końcem roku przedsiębiorcy ciągle nie wiedzą, jakie będą płacili podatki w przyszłym roku. - Wielokrotnie wskazywaliśmy, że tak obszerne i istotne zmiany wprowadzane do wszystkich kluczowych ustaw podatkowych, zmieniające obecnie funkcjonujące zasady systemu podatkowego oraz ingerujące w interesy praktycznie wszystkich przedsiębiorców, nie mogą być uchwalane w pośpiechu – pisze w uzasadnieniu swojego apelu do posłów.
I przekonuje, że uchwalenie zmian w planowanym kształcie oznacza istotną podwyżkę obciążeń dla milionów obywateli, zwiększenie kosztów funkcjonowania firm oraz jest zapowiedzią niezliczonych problemów związanych z prawidłowym wypełnieniem obowiązków podatkowych. - Nowe przepisy przez kolejne miesiące albo lata, od wejścia w życie, będą przedmiotem objaśnień wydawanych przez Ministra Finansów i sporów podatników z organami podatkowymi i sądami administracyjnymi. Biznes nie będzie miał czasu na przygotowanie się do tych zmian, aktualizacji systemów rozliczeniowych, księgowych oraz sprawozdawczych. Firmy czeka chaos i wzrost ryzyka podatkowego – twierdzi Lewiatan.
Czytaj więcej:
Zwraca uwagę, że o tym, że proponowane przepisy są fatalnie napisane alarmowali także w trakcie prac w Sejmie legislatorzy. - Poinformowali, że ze względu na liczbę zmian i krótki czas prac, nie są wstanie przygotować opinii prawno- legislacyjnej do projektu. Zwrócili uwagę, że już pobieżna analiza projektu pozwoliła na stwierdzenie licznych błędów legislacyjnych, takich jak: błędne odesłania do innych przepisów, błędne oznaczenia jednostek redakcyjnych, błędne polecenia legislacyjne, szereg błędów językowych, literówki, urwane wyrazy, błędy interpunkcyjne, błędny składniowe, fleksyjne, oraz że Biuro Legislacyjne nie może wziąć odpowiedzialności za fatalny kształt przepisów – przypominają autorzy apelu do posłów.
Ich zdaniem przyjęte w środę poprawki do ustawy podatkowej, niewiele zmieniają, poza tym, że podwyżki nie będą dotyczyć przedsiębiorców z najniższymi dochodami oraz dorabiających emerytów.