Obecnie jest tak, że poziom długu publicznego za dany rok wyliczany jest przy kursie walut z ostatniego dnia grudnia. Jeśli zadłużenie przekroczy ustalone progi (50 proc. PKB, 55 proc. PKB lub 60 proc. PKB) uruchamiane są procedury ostrożnościowe.

Po zmianach, dług także będzie liczony po kursach na koniec roku. Jeśli przekroczy barierę 50 lub 55 proc. PKB, zostanie jeszcze raz przeliczony na złote przy kursie (w uproszczeniu mówiąc) średnim z całego roku. Dodatkowo ma być on pomniejszany o wolne środki finansowe ministra finansów na koniec roku, a które służą finansowaniu potrzeb pożyczkowych budżetu państwa w następnym roku. Dopiero gdy tak uzyskana wartości okaże się wyższa niż 50 lub 55 proc. PKB, rząd będzie musiał wdrażać restrykcyjne zasady budżetowe. Jeśli dług liczony nawet przy kursie na koniec roku przekroczy 60 proc. PKB, nic nie uchroni nas od ostrego zacieśnienie fiskalnego.

Ministerstwo Finansów uzasadnia, że zmiany kursów w ostatnim dniu roku często wynikają z uwarunkowań zewnętrznych, a nie związanych z polską gospodarką, a jednak mogą mieć przemożny wpływ na politykę fiskalną państwa. Poza tym taka metoda przeliczenia zadłużenia zagranicznego może zachęcać do ataków spekulacyjnych na walutę polską i budzić niepokój inwestorów o ewentualne próby podejmowane przez rząd czy NBP celem wpływu na poziom kursu rynkowego na koniec roku - wyjaśnia resort finansów w projekcie.

MF chce, by zmiana weszła w życie 1 stycznia 2013 r. i miała ewentualnie zastosowanie po raz pierwszy do relacji długu do PKB ogłoszonej za rok 2012 r.

>