Przy 26 zł za akcję Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin zapisy od instytucji finansowych pokrywają przewidzianą dla nich transzę półtorakrotnie – wczoraj po południu rynek obiegła taka nieoficjalna informacja agencji Bloomberg. Potem agencje powołując się na źródła podały, że cena wyniesie 26,2 zł za walor.
Przedstawiciele funduszy, z którymi rozmawiała „Rz", oczekiwali, że po cenie bliskiej właśnie tej kwoty Skarb Państwa może sprzedać inwestorom oferowane obecnie akcje ZE PAK. Dla porównania – maksymalna cena w zapisach wynosiła 33 zł. Przy tej stawce Skarb Państwa uzyskałby z prywatyzacji ZE PAK 858 mln zł. Przy 26 zł będzie to 676 zł.
Wczoraj do późnego wieczora oferujący walory ZE PAK pracowali nad ustaleniem ostatecznej ceny sprzedaży i podziałem akcji na transze. Nieoficjalnie wiadomo, że zapisy złożone przez osoby fizyczne wystarczyły na to, by objąć całą zarezerwowaną dla nich pulę (15 proc. z 26 mln papierów). Zgłosiło się ponad 10 tys. osób.
Choć wszystkie walory znalazły chętnych, to zainteresowanie nimi było rekordowo niskie, jak na ofertę prywatyzacyjną. Akcjonariat obywatelski nie dopisał tak, jak we wcześniejszych latach.
– To pokazuje, że zainteresowanie giełdą oraz inwestycjami w akcje wśród drobnych inwestorów jest obecnie małe. Żeby to zmienić i przyciągnąć na giełdę nowych graczy, potrzeba więcej atrakcyjnych ofert ze strony Skarbu Państwa oraz polepszenia koniunktury na GPW – wskazuje Michał Kubas, dyrektor zarządzający ds. rynku wtórnego Domu Maklerskiego IDMSA.