Jak poinformował szef CBO Douglas Elmendorf, w tym roku budżetowym (kończącym się 30 września) deficyt wyniesie 642 mld dol. Jeszcze trzy miesiące temu prognoza biura mówiła o 845 mld dol. Powodów kurczącego się deficytu jest kilka. Najważniejszym jest poprawiająca się sytuacja gospodarcza USA. Dzięki szybciej rosnącemu PKB większe są wpływy podatkowe. Departament Skarbu otrzymuje także więcej pieniędzy od dwóch kontrolowanych przez państwo gigantów konsolidujących kredyty hipoteczne i edukacyjne: Fannie Mae i Freddie Mac. Natomiast CBO nie widzi specjalnego wpływu na długoterminową kondycję finansów państwa tzw. sekwestru, czyli obowiązkowych cięć budżetowych, jakie weszły w życie od 1 marca.
„W stosunku do rozmiarów całej gospodarki deficyt w tym roku będzie o połowę mniejszy niż w 2009 roku" – można przeczytać w raporcie CBO. Cztery lata temu deficyt budżetowy wyniósł aż 10,1 proc. amerykańskiego PKB. Jeśli obecny trend się utrzyma, w tym roku spadnie do 4 proc. W 2015 roku ma wynieść już tylko 2,1 proc. PKB. CBO oblicza, że dzięki poprawie sytuacji gospodarczej do kasy federalnej wpłynie w tym roku o 105 mld dol. więcej, niż pierwotnie zakładano. Na tę sumę złożą się zarówno podatki korporacyjne, jak i dochodowe od indywidualnych podatników. Poprawiła się także kondycja federalnego funduszu emerytalnego Social Security oraz dwóch programów ubezpieczeń medycznych Medicare i Medicaid.
Mimo doraźnej poprawy CBO wciąż prognozuje utrzymanie się wysokich deficytów budżetowych w ciągu najbliższej dekady. Mają one wynieść w sumie 6,3 bln dol. Poprawa sytuacji gospodarczej pozwoliła jednak na zmniejszenie szacunków wysokości 10-letniego deficytu o prawie 10 proc. (618 mld dol.). Deficytu nie da się zlikwidować, bo nad USA wisi bomba demograficzna. Przez najbliższe dwa lata wysokość deficytu budżetowego będzie spadała, ale później finanse publiczne odczują koszty przechodzenia na emerytury i opieki medycznej generacji powojennego wyżu, czyli tzw. baby boomers.
Dodatkowym kosztem będzie wchodząca w życie w przyszłym roku reforma systemu ubezpieczeń medycznych (Obamacare). Po 2015 r. deficyty będą znów wzrastać. Prognozy CBO opierają się na założeniu, że amerykańska gospodarka będzie rosła w umiarkowanym tempie. Wszystko więc będzie zależeć od sytuacji ekonomicznej zarówno USA, jak i całego świata, bo recesja czy szybsze od oczekiwań tempo wzrostu mogą zmienić te szacunki.