Zielone światło dla budżetów Francji i Włoch,

Fiński komisarz ds. polityki gospodarczej i pieniężnej dał zielone światło budżetom Francji i Włoch, mimo że łamią one unijne reguły ostrożnościowe. Ostatecznej oceny dokona… Francuz.

Publikacja: 30.10.2014 07:48

Włoski premier Matteo Renzi i francuski prezydent Francois Hollande postawili na swoim. Bruksela nie

Włoski premier Matteo Renzi i francuski prezydent Francois Hollande postawili na swoim. Bruksela nie chce karać ich krajów za notoryczne opóźnienia w redukcji deficytu. Wpływy kanclerz Niemiec Angeli Merkel okazały się ograniczone

Foto: AFP

Kryzys w strefie euro nauczył Brukselę i wszystkie państwa w strefie euro, że nie wystarczy ocena sytuacji budżetowej z przeszłości, żeby wykryć nieprawidłowości. Bo wtedy może być już za późno na zapobiegnięcie problemom, szczególnie jeśli rząd – jak np. grecki – oszukuje. Dlatego przyjęto nowe reguły, zwane dwupakiem, które nakazują państwom strefy euro przysyłanie projektów budżetu do Brukseli najpóźniej do 15 października. Komisja Europejska ma czas do końca listopada na ocenienie, czy są one zgodne z unijnymi regułami.

Zanim jednak nastąpi ostateczny termin, KE może przesłać swoje zastrzeżenia państwom członkowskim i w ciągu dwóch tygodni poprosić o poprawki. Takie ćwiczenie KE, po raz drugi w historii, właśnie przeprowadziła i znalazła znaczące odchylenie od normy w projektach Francji i Włoch, a także mniejsze w przypadku Austrii, Słowenii i Malty. Przesłała swoje zastrzeżenia i wczoraj unijny komisarz zapewnił, że wstępne wątpliwości zostały wyjaśnione. Najważniejsze z wymienionej piątki, czyli Francja i Włochy, przesłały poprawione budżety.

Czas na dostosowanie

W obu przypadkach chodzi o tempo dochodzenia do równowagi budżetowej. Francja początkowo miała w 2013 roku obniżyć deficyt budżetowy poniżej dopuszczalnego w UE limitu 3 proc. PKB. Ponieważ ma problemy ze wzrostem gospodarczym, drastyczne cięcia wydatków czy podwyżki podatków mogłyby jej dodatkowo zaszkodzić, co unijny cel budżetowy uczyniłoby jeszcze bardziej nierealnym, dostała już wcześniej od Brukseli dwa dodatkowe lata na dostosowania (do 2015 roku).

Ale Bruksela musi mieć pewność, że kraj podejmuje reformy i idzie we właściwym kierunku i dlatego żądania wobec Francji mierzyła deficytem strukturalnym, ważnym punktem odniesienia, zupełnie nowym w analizach ekspertów KE. Deficyt strukturalny to deficyt budżetowy „oczyszczonych" z czynników cyklicznych. I ten właśnie deficyt miał we Francji zostać w 2015 roku obniżony o 0,8 pkt proc. W pierwotnym planie przesłanym do Brukseli redukcja wynosiła 0,2 pkt proc. Po upomnieniach minister finansów znalazł dodatkowe środki w budżecie i obniżył planowany deficyt strukturalny o 0,5 pkt proc. Oszczędności na sumę 3,6 mld euro wygospodarował dzięki niższym płatnościom odsetkowym, niższej składce do budżetu UE (francuskie PKB okazało się niższe, niż przewidywano) i walce z unikaniem podatków.

Astronomiczny dług

Podobne zastrzeżenia dotyczące deficytu strukturalnego miała KE wobec Włochów. Tam jednak podstawowym problemem nie jest deficyt budżetowy, który – co prawda minimalnie – ale z poziomem 2,9 proc. PKB mieści się w unijnej normie legislacyjnej. Wyzwaniem dla Włoch jest dług publiczny, który sięga astronomicznego poziomu 135 proc. PKB, wobec dopuszczalnego w UE 60 proc. PKB. Bruksela przez lata długiem się jednak nie zajmowała, skupiając się na bieżącej wypłacalności, czyli na deficycie. Kryzys nauczył ją jednak, że był to błąd i teraz krajom nad kreską każe dług obniżać. Choć oczywiście tym z największymi zaległościami, jak Włochy, daje więcej czasu na stopniowe zejście w dół.

I znów pomocne miało być operowanie deficytem strukturalnym. Rzym obiecał od 2013 roku przez trzy lata obniżać ten wskaźnik o blisko 0,7 pkt proc. W 2013 roku był bliski celu, ale w 2014 roku zamierza w ogóle nie zmieniać deficytu strukturalnego, a w 2015 roku chce go obniżyć zaledwie o 0,1 pkt proc. I przesunąć termin zakończenia operacji o dwa lata, czyli na koniec 2017 roku.

Po interwencji Brukseli włoski rząd zmienił nieco projekt. Zamiast 0,1 pkt proc. jest teraz redukcja o 0,3 pkt proc. w porównaniu z obiecaną Brukseli o 0,7 pkt proc. Zmiana ma kosztować Rzym dodatkowe 3,3 mld euro i ma być efektem zaniechania cięć podatków.

Skupić się ?na przyszłości

Oba projekty zostały uznane na razie za wystarczające i dostały zielone światło od KE. Jyrki Katainen, komisarz ds. polityki gospodarczej i pieniężnej, powiedział, że Bruksela nie ukarze obu państw za utrzymujące się ciągle odchylenie od planowanej wcześniej ścieżki redukcji deficytu. – Sytuacja gospodarcza zmieniła się od zeszłego roku. Nie możemy zmieniać zobowiązań wstecz. Musimy się skupić na przyszłości – powiedział Fin.

Prawo unijne jest w tej dziedzinie dość elastyczne. Jeśli są czynniki recesyjne, to pod określonymi warunkami KE może dać krajom jeszcze trochę wytchnienia.

Nie znaczy to jednak, że oba kraje już na pewno uniknęły kary. KE nie miała bowiem czasu na dokładne przeanalizowanie dodatkowych oszczędności. Już nowa KE, która rozpoczyna prace 3 listopada, zrobi to do końca listopada. Ostateczną ocenę przedstawi nowy komisarz ds. strefy euro, były francuski minister finansów Pierre Moscovici.

 

Jak ocenia Bruksela

Na ocenę projektów budżetowych krajów strefy euro pozwala Komisji Europejskiej tzw. dwupak. Obowiązuje od maja 2013 r. i jest uzupełnieniem wcześniejszego sześciopaku, który wzmacniał pakt stabilizacji i wzrostu. Dwupak przewiduje, że co roku do 30 kwietnia kraje muszą przesyłać do Brukseli średniookresowe programy budżetowe wraz z rocznymi planami na rzecz wzrostu i zatrudnienia. Następnie do 15 października muszą przekazać projekty budżetów na kolejny rok do akceptacji Brukseli. Ta ma czas do 30 listopada na ostateczną aprobatę, a wcześniej może zażądać poprawek. Do 30 grudnia budżety muszą zostać uchwalone przez rządy.

Budżet i podatki
Rekordowo tajny budżet Rosji. 40 procent idzie na wojnę
Budżet i podatki
Deficyt w budżecie szybko rośnie. To już ponad 91,4 mld zł
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym