W poniedziałek rusza nowy sezon na budowach dróg. Po trzymiesięcznej zimowej przerwie roboty budowlane będą kontynuowane na 76 odcinkach o łącznej długości ponad 970 km. Doliczając przedsięwzięcia, na które umowy zostały już podpisane, ale rozpoczęcie prac poprzedza jeszcze projektowanie, w realizacji znajdują się teraz 103 inwestycje z Programu Budowy Dróg Krajowych (PBDK) obejmujące w sumie 1329 km.
Czytaj także: GDDKiA szykuje 17 mld zł na budowę 350 km szybkich dróg
W 2021 r. do ruchu ma być włączonych blisko 390 km dróg ekspresowych i autostrad. To prawie trzy razy więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym, gdy ukończono budowę niespełna 138 km. Rekordowe będą także tegoroczne nakłady na realizację kontraktów, o blisko miliard złotych wyższe niż rok wcześniej. – W 2021 roku planujemy przeznaczyć na infrastrukturę drogową ok. 20 mld zł. To jak dotąd najwyższy poziom kosztów w obecnej perspektywie finansowej – powiedział „Rzeczpospolitej" wiceminister infrastruktury Rafał Weber.

Domykanie luk w sieci
Także efekty inwestycji będą bardziej odczuwalne – zaczyna się bowiem domykanie szkieletu sieci szybkich tras. Przykładem jest ostatni budowany fragment autostrady A1 pomiędzy Tuszynem a Częstochową: w drugiej połowie roku na terenie województwa łódzkiego zakończona zostanie budowa 40 km trasy na odcinkach pomiędzy Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim, Kamieńskiem i Radomskiem oraz granicami województw łódzkiego i śląskiego, natomiast na pozostałych odcinkach ruch będzie poprowadzony nową, choć na razie jedną jezdnią.
W woj. podlaskim oddane zostaną cztery odcinki drogi ekspresowej S61 o łącznej długości 59 km, w kujawsko-pomorskim ok. 10 km drogi ekspresowej S5, w śląskim 10-kilometrowy odcinek S1, a w województwie warmińsko-mazurskim ok. 77 km dróg ekspresowych S7 i S61. Ponad 13 km drogi ekspresowej S7 planowane jest do oddania w woj. małopolskim, z kolei plany dla województwa lubelskiego to pięć odcinków trasy S19 oraz jeden odcinek S17 o łącznej długości ok. 64 km.
Będą nowe przetargi. Obecnie trwają postępowania na wybór wykonawców 24 odcinków o łącznej długości 340 km oraz dziesięciu obwodnic. Natomiast w planach na 2021 r. znalazło się ogłoszenie przetargów na budowę 347 km, w tym 26 odcinków o długości 313 km w ramach PBDK oraz 6 odcinków o długości 34 km w ramach tzw. programu obwodnicowego. – W 2020 r. ogłosiliśmy przetargi na 600 km, więc w tym roku podpiszemy umowy na kolejne setki kilometrów. Zależy nam, żeby wprowadzać co roku na rynek taką liczbę inwestycji, aby go nie przegrzać ani też nie wychłodzić – podkreśla Tomasz Żuchowski, generalny dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad.
Na razie budowy tanieją. Już w pierwszej połowie 2020 r. oferowana przez wykonawców cena budowy 1 km drogi ekspresowej spadła o ok. 10 mln zł. Według GDDKiA, jeśli w ub. roku średnia wartość najtańszych ofert wynosiła 80,8 proc. planowanego budżetu, a średnia wartość wszystkich złożonych ofert wyniosła 95,7 proc., to od stycznia do marca 2021 r. w ogłoszonych 20 przetargach średnia wartość najtańszych ofert w porównaniu z budżetem wynosiła 70,9 proc., a średnia dla wszystkich zmalała do 84,2 proc. Nie oznacza to, że najtańsze oferty zawsze wygrywają. – W grę wchodzi jeszcze kwestia rażąco niskiej ceny oraz pozacenowe kryteria oceny ofert – informuje GDDKiA.
Najbardziej zaangażowaną firmą na budowach dróg jest obecnie Budimex, który jako samodzielny wykonawca lub członek konsorcjum realizuje 20 odcinków dróg krajowych o łącznej długości 273 km i wartych w sumie 8,28 mld zł. Na drugim miejscu pod względem wartości realizowanych kontraktów znalazło się konsorcjum Mirbudu z Kobylarnią (5,81 mld zł), natomiast na trzecim uplasował się PORR (5,3 mld zł). Kolejni duzi wykonawcy to Polaqua (4,25 mld zł), Mostostal Warszawa i Acciona (4,06 mld zł), Strabag (3,8 mld zł) oraz Mota Engil (3,63 mld zł).
Konkurs dla startupów i innowacyjnych firm
Bronią się wirusem
Większym, niż sądzono, problemem może się okazać pandemia. Jak dotąd nie wyhamowała inwestycji, choć wobec narastającej fali zachorowań takie zagrożenie staje się coraz bardziej realne. W dodatku firmy budowlane chcą je wykorzystać dla wydłużenia terminów zakończenia prac. Mogłyby wtedy usprawiedliwiać poślizgi w terminach i składać wnioski o dodatkowy czas, unikając wysokich kar za opóźnienia.
Już jesienią ub. roku, jeszcze przed gwałtownymi skokami liczby nowych chorych, przedstawiciele firm budowlanych informowali o rosnącej liczbie zakażonych koronawirusem pracowników. Także teraz liczba składanych wniosków o aneksy do umów z powodu zakażeń stale rośnie. Przykładem jest odcinek Południowej Obwodnicy Warszawy z tunelem pod Ursynowem. Miał być gotowy już w ub. roku, ale termin zakończenia budowy przesunięto na koniec marca 2021 r. z powodu opóźnienia w procedurach. Teraz budująca odcinek włoska firma Astaldi wystąpiła o kolejne przedłużenie, argumentując wniosek skutkami pandemii.