Decyzja władz stolicy Chin jest ważnym krokiem w dążeniu tego kraju do wypracowania sobie istotnej pozycji w światowym wyścigu na pojazdy autonomiczne, gdy po tragicznym wypadku w Tempe (Arizona) najważniejsze stały się przepisy. Producenci muszą tym bardziej udowodnić, że ich czujniki i oprogramowania są bezpieczne.

Władze Pekinu zezwoliły chińskiej wersji Google'a, Baidu na przeprowadzenie tych próbnych jazd na 33 ulicach o łącznej długości 105 km w mniej zaludnionych podmiejskich dzielnicach. Baidu przoduje w chińskich pracach nad technologią autonomicznej jazdy, a Pekin chce dotrzymać kroku firmie Waymo z grupy Alphabet oraz Tesli. Ma własny projekt o nazwie Apollo. „Uważamy, że dzięki wspierającej polityce Pekin stanie się coraz ważniejszym ośrodkiem sektora autonomicznej jazdy" — oświadczył wicerszef Baidu, Zhao Cheng.

Wcześniej w marcu władze wydały 2 firmom samochodowym licencje na testowanie w Szanghaju pojazdów autonomicznych: miejscowej SAIC Motor i start-upowi od e-aut NIO.

Prezes Baidu, Robin Li testował w lipcu na ulicach Pekinu auto bez konieczności kierowania nim wzbudzając kontrowersje, bo wówczas nie było odpowiednich przepisów. Jego firma ma nadzieję, że uda się jej wprowadzić do 2019 r. w Chinach autonomiczne auta. Przed testami na drogach publicznych pojazdy z systemem Apollo przejdą testy na symulację i próby na zamkniętych torach.