Z badania Kantar wynika, że Polacy mieli kontakt z informacjami od dostawców usług, które mogą wprowadzać klienta w błąd. Deklaruje tak 87 proc. badanych. 30 proc. z nich miało osobisty kontakt z tego rodzaju komunikatem, pozostali tylko o takiej sytuacji słyszeli. Zaledwie 13 proc. badanych nie dostrzega takiego problemu.
Z badania wynika również, że największa grupa respondentów weryfikacji nierzetelnej informacji dokonywała najczęściej po przeczytaniu regulaminu lub podczas zakupu usługi. Często dopiero wtedy okazywało się, że cena jest wyższa niż w reklamie, co stawia pod znakiem zapytania wartość i rzetelność całego przekazu.
W efekcie 58 proc. badanych, mających kontakt z nierzetelnymi informacjami handlowymi, kupiło produkt bądź usługę pod ich wpływem. Ponieważ nie mogli być z takiej transakcji zadowoleni, to najczęstszą reakcją były negatywne wypowiedzi na temat usługodawcy bądź rezygnacja z usługi czy produktu.
O komunikacji wprowadzającej w błąd oraz negatywnym wpływie tego trendu na konsumentów i rynek rozmawiali uczestnicy debaty zorganizowanej przez Komitet Dialogu Społecznego Krajowej Izby Gospodarczej. – Nieuczciwe praktyki stosowane przez podmioty gospodarcze mogą mieć negatywny wpływ na rynek, a klientom uniemożliwiają skorzystanie z prawa do świadomego wyboru – mówi Witold Drożdż, koordynator grupy ds. dialogu konsumenckiego KDS, członek zarządu Orange Polska. – Stąd konieczność współdziałania organizacji konsumenckich, firm i mediów, aby doprowadzić do sytuacji, w której możemy być pewni, że jako klienci wiemy, co kupujemy – dodaje.
