Spółdzielnie rolnicze odchodzą do lamusa

Rolnicze spółdzielnie produkcyjne tracą członków i wyprzedają majątek. Gospodarze wolą zrzeszać się w branżowe grupy, bo daje im to większą swobodę i szanse na wyższe dotacje z Unii.

Publikacja: 07.12.2007 21:46

Liczba spółdzielni produkcyjnych spadnie w tym roku do ok. 820. – Ubywa ich średnio w tempie 3 – 5 proc. rocznie – ocenia Adam Kagan z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Z jego badań wynika, że jedna trzecia małych i średnich spółdzielni produkcyjnych jest zagrożona likwidacją. W przypadku większych taki los grozi co dziesiątej. Są one w gorszej sytuacji niż duże gospodarstwa, które płacą niższe składki na ubezpieczenia społeczne i korzystają z wyższych dotacji unijnych. Na inwestycje w gospodarstwach rolnych można dostać do 300 tys. zł dofinansowania. Dla rolnika to dużo, ale dla spółdzielni takie sumy nie są wystarczające.

Na niską rentowność spółdzielni wpływa ponadto wysokie zatrudnienie. Ich członkom nie należą się renty strukturalne, jakie dostają rolnicy za przekazanie gospodarstwa.

- Upadają stare spółdzielnie, ale powstają nowe zrzeszenia branżowe na bazie ustawy o grupach producenckich – podkreśla Zdzisław Gumkowski z Krajowej Rady Spółdzielczej.

W kraju działa 200 grup producenckich, z czego połowa została zarejestrowana w tym roku. Zrzeszają nie tylko gospodarzy, ale także spółdzielnie i przedsiębiorstwa. Same działają jako spółki, spółdzielnie czy po prostu zrzeszenia, a do tego Unia dofinansowuje ich działalność.

– W grupie mamy szansę na wynegocjowanie wyższych kontraktów i opłaca nam się wozić mleko nawet kilkaset kilometrów – opowiada Leonard Kowalczyk, prezes Mleka

Pomorskiego – jednej z największych grup rolniczych w kraju. Mleko Pomorskie powstało sześć lat temu. Początkowo nie było łatwo przekonać rolników do stworzenia grupy, ale potem przychodzili sami. – Przekonali się, że warto się do nas przyłączyć, więc odchodzili ze spółdzielni – opowiada Leonard Kowalczyk.

Liczba spółdzielni produkcyjnych spadnie w tym roku do ok. 820. – Ubywa ich średnio w tempie 3 – 5 proc. rocznie – ocenia Adam Kagan z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Z jego badań wynika, że jedna trzecia małych i średnich spółdzielni produkcyjnych jest zagrożona likwidacją. W przypadku większych taki los grozi co dziesiątej. Są one w gorszej sytuacji niż duże gospodarstwa, które płacą niższe składki na ubezpieczenia społeczne i korzystają z wyższych dotacji unijnych. Na inwestycje w gospodarstwach rolnych można dostać do 300 tys. zł dofinansowania. Dla rolnika to dużo, ale dla spółdzielni takie sumy nie są wystarczające.

Biznes
NATO wzmacnia swoją północ. Gdzie pojawią się kolejne wojska sojuszników?
Biznes
Rekordowa liczba odwiedzających Warszawę
Biznes
Nvidia znów najwięcej wartą spółką na świecie. Mimo zamknięcia rynku chińskiego
Biznes
Szczyt NATO, zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach i nowy podatek bankowy
Materiał Promocyjny
Z pieluszek produkowanych w warszawskiej fabryce Procter & Gamble korzystają miliony dzieci na całym świecie