Reklama
Rozwiń
Reklama

Stanie 16 kopalń, później być może kolejne

64 tys. górników będzie strajkować 17 grudnia – 97,8 proc. pracowników Kompanii Węglowej opowiedziało się za protestem w poniedziałkowym referendum. 19 grudnia zapadnie decyzja o strajku generalnym.

Aktualizacja: 12.12.2007 00:27 Publikacja: 12.12.2007 00:26

Dziś rozmowy ostatniej szansy zarządu z załogą. Jednak związkowcy nie pozostawiają złudzeń – bez żądanych podwyżek nie ma mowy o odwołaniu strajku. Protesty grożą też Jastrzębskiej Spółce Węglowej i Katowickiemu Holdingowi Węglowemu.

Górnicy Kompanii Węglowej domagają się podwyżek o 6,9 proc. w tym roku, o 14 proc. w przyszłym i zwiększenia ekwiwalentu barbórkowego ze 140 do 500 zł. Władze KW szacują, że dobowy strajk przyniesie straty ok. 43 mln zł i spółka, która miała szansę skończyć rok na plusie, skończy na minusie.

– Strat z niesprzedania 200 tys. ton węgla, które nie wyjadą na powierzchnię przez dobę, nie odrobimy w grudniu – przyznaje rzecznik KW Zbigniew Madej. – Zarząd chce rozmawiać z górnikami, zaprosił ich na spotkanie w środę. Spotkanie ostatniej szansy, pewnie nie ostatnie, nie będzie debatą o większych podwyżkach (KW na ten rok proponuje 4,8 proc., a na przyszły 10 proc.) tylko przedstawieniem sytuacji firmy, która na koniec października KW miała 14,2 mln zł straty netto.

– Rozmowa dla rozmowy to sztuka dla sztuki – uważa Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce. Dodaje, że bez podwyżek dobowy strajk jest przesądzony. Jeśli po nim nie dojdzie do kompromisu, komitet protestacyjny 19 grudnia ogłosi datę strajku generalnego w KW. To dla spółki oznacza katastrofę – wystarczy tydzień braku wydobycia, by straty sięgnęły 300 mln zł. Zarząd KW ma nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie. – Chcemy, by górnicy wiedzieli, że podwyżka o 10 proc. nie będzie ostatnią w najbliższym czasie, bo płace chcemy zwiększać ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie – tłumaczy Madej.

Problem płac występuje nie tylko w KW. Fiaskiem skończyła się wczoraj druga tura rozmów o podwyżkach zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej ze związkowcami, którzy chcą wzrostu płac o 11 – 12 proc. Firma proponuje 8 proc.

Reklama
Reklama

– Do strajku w JSW może dojść w przyszłym tygodniu – przypuszcza Dominik Kolorz, szef górniczej „S”. Nie wiadomo, co zrobi załoga Katowickiego Holdingu Węglowego. Tam górnicy domagają się podwyżek 10 proc. w tym roku.

Dziś rozmowy ostatniej szansy zarządu z załogą. Jednak związkowcy nie pozostawiają złudzeń – bez żądanych podwyżek nie ma mowy o odwołaniu strajku. Protesty grożą też Jastrzębskiej Spółce Węglowej i Katowickiemu Holdingowi Węglowemu.

Górnicy Kompanii Węglowej domagają się podwyżek o 6,9 proc. w tym roku, o 14 proc. w przyszłym i zwiększenia ekwiwalentu barbórkowego ze 140 do 500 zł. Władze KW szacują, że dobowy strajk przyniesie straty ok. 43 mln zł i spółka, która miała szansę skończyć rok na plusie, skończy na minusie.

Reklama
Biznes
Zmiany we władzach Elektrimu. Wieloletnia menedżerka zamiast Zygmunta Solorza
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Materiał Partnera
Jak Veolia dekarbonizuje polskie ciepło
Biznes
Rekord na kolei i czeska konkurencja, rząd Francji ocalał, atak na CCC
Biznes
Oligarcha stracił superjacht. Złoty fortepian odpłynął w siną dal
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Biznes
Zarobki w służbie cywilnej, dronowa ofensywa UE i oferta Orlenu dla Azotów
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama