– Chciałbym, żeby ministerstwo stało się ośrodkiem koordynującym strategię rozwoju tego rynku – powiedział wczoraj „Rzeczpospolitej“. Wiceminister nie jest zachwycony dominującą rolą Urzędu Komunikacji Elektronicznej w administrowaniu rynkiem. Według niego minister nie powinien dowiadywać się z gazet o planach podziału operatora narodowego, forsowanego przez UKE. Panasiuk ujawnił wczoraj, że resort zlecił prawną analizę tego projektu.
Andrzej Panasiuk nie kryje, że będzie chciał korzystać z prawnych środków do kontroli poczynań UKE. Za czasów Jerzego Polaczka Ministerstwo Infrastruktury oddało rolę przewodnią na rynku telekomunikacyjnym UKE i prezes Annie Streżyńskiej.
Od harmonijnej współpracy resortu i UKE zależy, jak szybko zostanie znowelizowane prawo telekomunikacyjne. Urząd chce m.in. bardziej dotkliwych kar dla operatorów, większych uprawnień dla klientów czy ograniczenia spamu.
Na dzisiejszym posiedzeniu parlamentarnej Komisji Infrastruktury odbędzie się dyskusja nad nowelą. Jedną z pilniejszych spraw jest przyspieszenie prac nad centralną bazą numerów przeniesionych i systemem lokalizacji abonentów. Baza nie działa, przez co system numeru alarmowego 112 nie funkcjonuje w sposób wymagany unijnymi dyrektywami. Polska została za to pozwana przed Trybunał Sprawiedliwości.
Andrzej Panasiuk obiecuje, że podstawowy pakiet ustaw, na jakie czeka rynek telekomunikacyjny, powinien trafić pod obrady parlamentu w styczniu przyszłego roku.