Darmowa aplikacja, którą można pobrać w sklepach Google Play i App Store, nie będzie jednak dostępna dla wszystkich. Skorzystać mogą z niej tylko poddani kwarantannie domowej. Przeznaczona jest m.in. dla Polaków, którzy wrócili z zagranicy. "Wyobraźmy sobie taką sytuację: wracamy z zagranicy i wjeżdżamy do Polski. Od razu, zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, zostajemy objęci obowiązkową 14-dniową kwarantanną domową. W praktyce wygląda to tak, że na granicy wypełniamy tzw. kartę lokalizacyjną, w której wpisujemy swoje dane, w tym m.in. adres (pod którym przejdziemy kwarantannę) oraz nasz numer telefonu" - opisuje przykład Ministerstwo Cyfryzacji.
Resort, który opracował apkę, tłumaczy, że jeśli zainstalujemy aplikację krótką chwilę po wypełnieniu formularza lokalizacyjnego może się okazać, że nasze dane nie dotarły jeszcze do systemu. Warto wtedy poczekać 2-3 godziny i spróbować ponownie. "Aplikację aktywujesz za pomocą numeru telefonu. Twoje konto zostanie zweryfikowane po wprowadzeniu kodu, który otrzymasz w wiadomości SMS" - informuje Ministerstwo Cyfryzacji (MC).
Najważniejsze, aby w trakcie kwarantanny stale przebywać we wskazanym miejscu. To kwestia nie tylko odpowiedzialności, ale i solidarności. Aby to zapewnić policjanci sprawdzają miejsca pobytu osób przebywających w kwarantannie. Za złamanie kwarantanny może być nałożony mandat do 5 tys. zł. "Ale nie chodzi o to, by karać. Chodzi o to, by kwarantanna i dotykające nas wszystkich restrykcje – wdrożone, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa - były skuteczne" - apeluje MC.
Aplikacja może wyręczyć policjantów. Minister cyfryzacji Marek Zagórski wyjaśnia, że zaraz po aktywacji aplikacji dostaje się zadanie. Jakie? Zrobienie sobie zdjęcia. Będzie to tzw. zdjęcie referencyjne. - Każdego dnia kwarantanny do objętych nią osób, które zainstalowały i aktywowały naszą aplikację, będziemy SMS-em wysyłali prośbę o wykonanie zadania. Bardzo prostego i zawsze takiego samego - zrobienia selfie. Dzięki geolokalizacji oraz nowoczesnemu systemowi porównywania twarzy będzie wiadomo, że to na pewno ta osoba i że przechodzi kwarantannę w miejscu zadeklarowanym w formularzu lokalizacyjnym. Pomoże nam w tym zrobione przy aktywacji zdjęcie referencyjne. To do niego będą porównywane kolejne przesłane fotografie - tłumaczy minister cyfryzacji.
Dziennie trzeba będzie zrobić jedno lub kilka takich zdjęć. - Prośby o ich wykonanie będziemy wysyłać z zaskoczenia. Idea jest dokładnie taka sama jak przy niezapowiedzianych wizytach funkcjonariuszy policji – kontynuuje.