Słabe wyniki Ruchu w drugim kwartale mogą też zmniejszyć atrakcyjność spółki wśród potencjalnych zainteresowanych kontrolnym pakietem w niej. Najgłośniej deklarujący zainteresowanie Ruchem giełdowy inwestor Zbigniew Jakubas rozmowę o spółce zaczyna od stwierdzenia, że przede wszystkim potrzebna jej jest szybka restrukturyzacja.
2,7 mln zł oszczędności miesięcznie mają przynieść spółce zwolnienia grupowe
Pierwsze kroki w tym kierunku nowy zarząd już podjął – w lipcu ogłosił, że do końca września chce zwolnić 15 proc. załogi, czyli ok. 800 osób. To zapoczątkowało kolejną w historii spółki debatę ze związkami zawodowymi. Burzliwe spotkania pracowników z zarządem trwają już od ubiegłego tygodnia. Związkowcy na zawiązanie porozumienia z zarządem w sprawie zwolnień grupowych mają czas do przyszłego tygodnia. Na razie nie ma konsensusu. – Związki zauważają obecną sytuację w firmie i są gotowe o niej rozmawiać, ale przy zwolnieniach muszą być spełnione wszystkie formalne warunki, a w zawiadomieniu o zwolnieniach grupowych są uchybienia i o tym dyskutujemy z zarządem – mówi Grzegorz Zieliński, przewodniczący ”S” w Ruchu.
Spółka po dwóch kwartałach miała 6,2 mln zł straty netto (rok temu wypracowała zysk w wysokości 20 mln zł), a jej przychody były tylko nieznacznie wyższe niż rok temu i wynosiły 2,07 mld zł. Inwestorzy najwyraźniej spodziewali się słabego wyniku, bo na wczorajszym zamknięciu giełdy kurs Ruchu spadł tylko o 0,14 proc. i wynosił 13,79 zł.
Rz: Zapowiadał pan, że kiedy będą już znane wyniki Ruchu za II kwartał, będzie pan mógł powiedzieć więcej o swoich planach odnośnie do spółki. Czy jest pan dziś zainteresowany inwestowaniem w Ruch?