W najbliższą środę minister skarbu ogłosi strategię dla przemysłu chemicznego. Ale już teraz podział ról, jaki przypadnie krajowym firmom, wydaje się dość klarowny. Giganci, tacy jak Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, Orlen czy Puławy, raczej nie są zainteresowani pakietami kontrolnymi w innych rodzimych spółkach chemicznych.
– Szukamy możliwości przejęć w obszarze związanym z produkcją melaminy, a w Polsce jesteśmy jedyną spółką, która ją wytwarza. Dlatego chcemy wychodzić z naszym kapitałem za granicę. Aktualnie badamy kilka spółek – mówi „Rz” prezes Puław Paweł Jarczewski. Dodaje, że w innym segmencie – nawozów, w którym specjalizują się spółki Wielkiej Syntezy Chemicznej – Puławy chcą pracować przede wszystkim nad optymalizacją kosztów. Wiąże się z tym również projekt zgazowania węgla. Spółka jest na etapie wyboru doradcy ds. finansowania inwestycji, która jest warta kilka miliardów złotych.
– W kraju są wprawdzie spółki, które mogłyby być dla nas interesujące, ale nie jest to ścisła czołówka. Nie chcemy przejmować Tarnowa czy Kędzierzyna – zapewnia Jarczewski.
500 mln zł chce pozyskać z oferty publicznej Kędzierzyn. Termin debiutu zależy od sytuacji na giełdzie
Obiema spółkami zainteresowany jest natomiast Ciech. Potyczkę o tę pierwszą może już uznać praktycznie za wygraną, bowiem sam Tarnów przyznaje, że poza Ciechem nie zgłaszają się do niego żadni poważni inwestorzy. Inaczej jednak jest z Kędzierzynem.