Żabka, która właśnie świętuje swoje dziesiąte urodziny, jest największą siecią niewielkich sklepów ogólnospożywczych – ma ich już niemal 2 tys. Firma dalej chce się bardzo szybko rozwijać. – W Polsce będziemy otwierać 200 sklepów rocznie, szukamy też okazji do przejęć, ale trudno znaleźć odpowiednio atrakcyjne sieci – mówi „Rz” Jacek Roszyk, prezes zarządu Żabka Polska. Nowe inwestycje mają kosztować 40 mln zł rocznie.

O tym, że firma szuka możliwości przejęć na rynku, zapewniał też w rozmowie z „Rz” Jozef Janov, dyrektor zarządzający Penta Investments, od lipca 2007 r. właściciela firmy. Prawdopodobnie Żabka wybierze rozwój w segmencie delikatesów, który od kilku lat jest najszybciej rosnącym kanałem handlu detalicznego. W sklepach takich sieci, jak Alma czy Bomi, wydajemy już rocznie znacznie ponad 2 mld zł, a dynamika rozwoju tej części rynku przekracza 20 proc. Według Janova przejęcia, które chce w Polsce realizować Penta, mają mieć wartość co najmniej 100 mln euro. Według zapewnień zarządu spółki w tym roku akwizycji nie będzie, ale rozmowy ciągle trwają.

Równolegle sieć będzie się rozwijać organicznie. – Wzrost przychodów w pierwszym półroczu wyniósł 13 proc., stale rośnie też wartość średniego koszyka dokonywanych u nas zakupów – mówi Arkadiusz Mościński, dyrektor departamentu sprzedaży Żabki. Sklepy sieci notują dziennie 720 tys. transakcji, co w skali miesiąca daje imponującą liczbę ponad 22 mln klientów. Sieć zaliczana jest do tzw. segmentu handlu tradycyjnego – obok sklepów rodzinnych czy niewielkich sieci. Mimo konkurencji hipermarketów i dyskontów w takich sklepach wydajemy rocznie nadal prawie 90 mld zł (prawie 60 proc. rynku). Choć liczba sklepów regularnie spada, to obroty tego segmentu w ubiegłym roku wzrosły o 13,4 proc. (w przypadku hipermarketów jedynie o 5,9 proc.).

Żabka chce postawić także na rozwój systemu usług dodatkowych, co pozwoli na osiągnięcie znacznie wyższych marż niż w przypadku handlu żywnością. W sklepach sieci można już płacić rachunki, kupić karty do telefonów pre-paid czy wypłacić gotówkę w usłudze cash back. W pierwszej połowie przyszłego roku ruszy też system cash only. – Staniemy się wtedy siecią 2 tys. bankomatów. Rozmawiamy również z firmami ubezpieczeniowymi o możliwości sprzedaży ich polis, ale spore trudności stwarza rygorystyczne polskie prawo – dodaje Roszyk. Sieć rozwija się także za granicą. Działa już dziesięć sklepów Żabki w czeskiej Pradze, do końca roku ma ich być 30 – 40. Kolejne rynki, na których marka ma się pojawić, to Słowacja i Ukraina.