Oleg Dubina przyleciał z Kijowa do Moskwy w środę wieczorem i spotkał się z Aleksiejem Milleram w siedzibie Gazpromu. Jak podał w oświadczeniu dla prasy rzecznik rosyjskiego koncernu Sergiej Kuprianow, nocne rozmowy trwały kilka godzin i poświęcone były „drogom wyjścia z kryzysowej sytuacji”.

Rzecznik nie ujawnił jaki był wynik rozmów, więc prawdopodobnie porozumienia nie osiągnięto. Dziś w Miller leci do Brukseli na spotkanie z szefami Komisji Europejskiej, m.in. Jose Manuelem Barroso i komisarzem ds energetyki Andrisem Piebałgsem.

W skład rosyjskiej delegacji wchodzi też Konstantyn Kosaczew szef komisji ds. międzynarodowych Dumy. Ten parlamentarzysta z Jednej Rosji ostro wypowiadał się publicznie w sprawie konfliktu gazowego. Nazywał postępowanie władz Ukrainy „operą mydlaną” a jej sąsiadom groził:

- Najważniejsze, by sytuacji nie próbowała wykorzystać politycznie grupa wschodnieuropejskich członków Unii - bezpośrednich sąsiadów Ukrainy, którzy tradycyjnie ją wspierają o spekulują na rosyjskie tematy.(...)Jeżeli kraje te spróbują bronić Ukrainę „przed agresją imperialistycznego sąsiada”, będzie to naruszenie ducha i litery prawa międzynarodowego. Takie działania przedłużą tylko osiągnięcie porozumienia, które dziś jest niezbędne przede wszystkim samej Ukrainie - mówi dwa dni temu.