Nowa stawka wyniesie 9 rubli na literze (obecnie 3 ruble) i będzie obowiązywać od przyszłego roku. A w kolejnych dwóch latach jeszcze wzrośnie odpowiednio o 11 i 20 proc..

Ja wyliczyło ministerstwo finansów, da to budżetowi 3 mld rubli (100 mln dol.) dochodów w przyszłym i 3,5 mld rubli oraz 4,3 mld rubli w następnych latach.

- Jeżeli nowa akcyza zostanie przez Dumę przyjęta, to skutek będzie negatywny nie tylko dla branży piwowarskiej, ale i dla szeregu innych sektorów rosyjskiej gospodarki, poziomu zatrudnienia oraz klimatu inwestycyjnego. Trudno pojąć logikę takiej decyzji, gdy akcyza na piwo rośnie trzykrotnie, a na mocny alkohol, który już w Rosji stanowi 70 proc. rynku konsumenckiego - tylko o 10 proc. Spowoduje też wzrost popytu na mocny alkohol, co jeszcze pogłębi problem alkoholizmu w rosyjskim społeczeństwie - ostrzegł Anton Artiomiew, prezes Bałtiki - największego rosyjskiego producenta piwa (41 proc. rynku, produkcja 50 mln hl rocznie) i wiceprezes duńskiego Carsberga, do którego należy Bałtika.

Rosja ma wielki problem z alkoholizmem. Skala zjawiska zagraża już normalnemu funkcjonowaniu gospodarki. Według najnowszych danych Publicznej Izby Federacji Rosyjskiej, pijani Rosjanie powodują straty w gospodarce szacowane rocznie na 1,7 bln rubli (55 mld dol. licząc 31 rubli za dolara). Jest to ok. 6 proc. rosyjskiego PKB.