Francuska awantura o tureckie Clio

Prezes Renaulta/Nissana, Carlos Ghosn przekonał na sobotnim spotkaniu w Pałacu Elizejskim prezydenta Francji, że produkowanie nowego Clio w Turcji ma sens

Publikacja: 17.01.2010 11:44

Francja w ubiegłym roku wsparła finansowo przemysł samochodowy i samego Renaulta, który otrzymal 3 m

Francja w ubiegłym roku wsparła finansowo przemysł samochodowy i samego Renaulta, który otrzymal 3 mld euro

Foto: Bloomberg

W sobotnim spotkaniu uczestniczyli również minister przemysłu Francji, Christian Estrosi i dyrektor generalny Renaulta, Patrick Pelata. Żeby jednak nikt nie mówił, że rząd francuski poniósł w tym starciu porażkę, niewielka liczba Clio 4 będzie wyjeżdżała z podparyskiej fabryki Renaulta we Flins, która dodatkowo skupi się na rozwoju projektu — Zoe auta elektrycznego. Rząd francuski obiecał na rozwój tego projektu 170 mln euro pomocy państwowej.

Po spotkaniu, ani prezydent, ani Ghosn nie rozmawiali z prasą. „To ja jestem odpowiedzialny za to, żeby Renault był liderem innowacyjności w branży, która przechodzi teraz głębokie przeobrażenia” — napisał Renault w komunikacie cytując słowa swojego prezesa.

[srodtytul]Ostre reakcje[/srodtytul]

Prezydent Nicolas Sarkozy dwa dni wcześniej ostro skrytykował Renaulta, który chce liczyć na państwowe pieniądze, a jednocześnie przenosi produkcję do Turcji. Potem prezydent poprawił się, że nie chodzi mu o Turcję, tylko „zagranicę”, ale do ataku na Renaulta, w którym państwo ma nadal 15,1 proc. udziałów przyłączył się jeszcze minister przemysłu, Christian Estrosi grożąc że państwo zwiększy swoje udziały, a tym samym i wpływ na decyzje firmy.

— Może podniesiemy je do 16, 17, a być może nawet do 20 procent — groził minister. — Renault musi zrozumieć, że nasze 15 proc. upoważnia rząd do zajęcia stanowiska. Podwyższenie udziałów do 20 proc, to wywarcie presji psychologicznej, tak aby Renault zrozumiał, że państwo ma wpływ na strategię tej branży — tłumaczył Estrosi. Jego zdaniem szanse na taki rozwój sytuacji były 50/50.

Analitycy byli oburzeni. — Takie zachowanie państwa, to fatalne posunięcie wobec potencjalnych akcjonariuszy z krajów anglosaskich — mówił jeden z nich. Miał rację, bo akcje nie tylko Renaulta, ale i PSA Peugeot/Citroen. gdzie pakiet kontrolny nadal ma firma rodzinna, zaczęły tanieć. Giełda ostatecznie jednak zlekceważyła pogróżki i w ostatni piątek akcje i Renaulta i PSA drożały. Pomogła w tym wypowiedź ministra ds budżetu Francji, Erica Woertha, że podwyższanie państwowych udziałów nie jest planowane. — Zrobimy to tylko wówczas, gdy trzeba będzie pomóc firmie — wyjaśnił.

[srodtytul]Bruksela sprawdzi[/srodtytul]

Cała sprawa jednak wywołała zaniepokojenie w Brukseli, a komisarz ds konkurencji Neelie Kroes zwróciła się do francuskiego rządu o wyjaśnienie całej sytuacji. Estrosi pospieszył z zapewnieniem, że prawo unijne nie zostało naruszone. I równie szybko poinformował, że państwo nie zamierza zwiększać udziałów w Renault. Oficjalny list z wyjaśnieniami do Neelie Kroes napisała minister gospodarki, Christine Lagarde.

”W lutym ubiegłego roku otrzymałam zapewnienie rządu francuskiego, że subsydiowane kredyty dla producentów samochodowych w żaden sposób nie ograniczają ich swobody w podejmowaniu decyzji” — napisała w ostatni piątek pani Kroes. I zapowiedziała, że będzie wyjaśniać, czy za tymi pieniędzmi nie kryją się jakieś ukryte warunki.

[srodtytul]Straci Hiszpania i Słowenia[/srodtytul]

Ostatecznie większość nowego Clio które ma znaleźć się na rynku w 2013 roku będzie produkowana w tureckiej Bursie. Zakończona będzie produkcja tego modelu w Hiszpanii i Słowenii. W 2009 roku 179,5 tys tych aut wyjechało z zakładu Renaulta w Turcji (gdzie Francuzi mają joint venture z Oyak Group), 125,4 tys. z Flins i 25,45 tys. z fabryki w Valladolid w Hiszpanii i 9 tys. ze słoweńskiego Nowego Mesta.

Zakład we Flins wyprodukował również 15,4 tys. starszej wersji Clio 2. Francja w ubiegłym roku wsparła finansowo przemysł samochodowy i samego Renaulta. Na program złomowania aut przeznaczono 600 mln euro, zaś sam Renault otrzymał 3 mld, drugie tyle otrzymał PSA Peugeot Citroen.

— Nie zainwestowaliśmy tych pieniędzy wspierając naszych producentów aut tylko po to, aby być świadkiem wywozu produkcji zagranicę — mówił prezydent Sarkozy w Zgromadzeniu Narodowych 13 stycznia. A minister gospodarki dodała: — Po pierwsze mamy do tego prawo, aby jako udziałowiec otrzymywać informacje na temat planów firmy. Po drugie, że mamy prawo zadać pytania. I wreszcie po trzecie, mamy prawo do własnej opinii. I właśnie o to tutaj chodzi — powiedziała pani Lagarde.

Kiedy jednak w lutym ubiegłego roku Renault otrzymał pieniądze od rządu, nagle okazało się, że produkcja aut z jego słoweńskiej fabryki zostanie przeniesiona właśnie do Flins. Z kolei w ramach restrukturyzacji koncernu zakłady słoweńskie w dużej mierze zostaną zmienione w magazyny, wymagające znacznie mniej pracowników. Zamknięcie produkcji Clio w Nowym Meste, to dla tego zakładu kolejne zagrożenie. Renault został sprywatyzowany w 1996 roku. Dzisiaj w tej firmie praktycznie tyle samo udziałów, co francuskie państwo (15,1) ma japoński Nissan (15 proc.) i Japończycy byli poważnie zaniepokojeni pogróżkami rządu w Paryżu.

[srodtytul]Pomoc publiczna, to nie polityka[/srodtytul]

Prezes Fiata, Sergio Marchionne powiedział wczoraj, że rządy mylą się sądząc iż pomoc publiczna jest w stanie utrzymać miejsca pracy. Jesteśmy dzisiaj największą grupą przemysłową Włoch, ale to nie my odpowiadamy za rządzenie krajem. I nie chcę więcej o tym mówić — dodał. Marchionne jednak nie wyklucza produkowania nowego modelu Pandy nie w tyskiej fabryce Fiata, ale we włoskiej Pomigliano D'Arco pod Neapolem. W zamian Tychy mają otrzymać nowy model — Lancię Ypsylon i zwiększyć produkcję „500”. Tyskie zakłady pracują dzisiaj pełną mocą i dalsze zwiększenie produkcji z zeszłorocznego poziomu 605 tys. aut nie jest już możliwe bez znacznych inwestycji.

W końcu stycznia rząd włoski ma ze swojej strony poinformować o wielkości pomocy finansowej, jakiej jest w stanie udzielić tej branży.

W sobotnim spotkaniu uczestniczyli również minister przemysłu Francji, Christian Estrosi i dyrektor generalny Renaulta, Patrick Pelata. Żeby jednak nikt nie mówił, że rząd francuski poniósł w tym starciu porażkę, niewielka liczba Clio 4 będzie wyjeżdżała z podparyskiej fabryki Renaulta we Flins, która dodatkowo skupi się na rozwoju projektu — Zoe auta elektrycznego. Rząd francuski obiecał na rozwój tego projektu 170 mln euro pomocy państwowej.

Po spotkaniu, ani prezydent, ani Ghosn nie rozmawiali z prasą. „To ja jestem odpowiedzialny za to, żeby Renault był liderem innowacyjności w branży, która przechodzi teraz głębokie przeobrażenia” — napisał Renault w komunikacie cytując słowa swojego prezesa.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca