Mimo kryzysu, który dotknął również firmy ochrony mienia, zatrudniający 15 tys. pracowników Konsalnet (druga pozycja po Solidzie wśród największych graczy w branży w Polsce) osiągnął przychody przekraczające 0,5 mld zł.
Prezes Adam Pawłowicz zapewnił we wtorek w Warszawie, że grupa należąca do funduszu Societe Generale Asset Management Eastern Europe, zanotowała w 2009 r. także wzrost zysku i myśli o dalszej ekspansji w kraju i regionie – przede wszystkim w „nowych” państwach UE. Jeszcze w styczniu ma dojść do przejęcia dwóch firm ochrony mienia na Mazowszu. Konsalnet nie ujawnia szczegółów, podaje tylko, że przejęcie zostanie sfinansowane z własnych środków.
W ubiegłym roku przejęcie większościowych udziałów w Konsalnecie przez SG AM Eastern Europe, a potem fuzja z firmą Skorpion Securiy wyspecjalizowaną w monitoringu i ochronie fizycznej, uznane zostało za największą (według szacunków wartą ok. 100 mln zł) inwestycję private equity na rynku usług ochrony mienia w Europie Środkowej. – To właśnie połączenie przyniosło w trudnym, kryzysowym 2009 r. 11-proc. wzrost sprzedaży usług – twierdzi Jacek Pogonowski partner funduszu SG AM.
Skonsolidowane spółki, które działają pod marką Konsalnet zdominowały zwłaszcza konwojowanie i zarządzania gotówką. – Osiągnęliśmy 30 proc. udziału w krajowym rynku tych usług. Obsługujemy osiem z dziesięciu wiodących banków w Polsce, konwojujemy pieniądze z 600 centrów handlowych i sklepów – mówi Tomasz Banaszkiewicz, wiceprezes Konsalnetu.
W kraju firma dysponuje 16 pilnie strzeżonymi centrami liczenia i konfekcjonowania pieniędzy. Specjalny system informatyczny wspomaga liczarnie i konwoje: śledzi przepływy gotówki i pozwala na bieżąco uzupełniać pieniędzmi setki bankomatów.