Wiadomo, że tego lata będą protestować Hiszpanie, Grecy, zapewne również Włosi, w mniejszym natężeniu mogą pojawić się strajki generalne także w Portugalii, gdzie jak na razie jedna lewicowa partia wzywa do przerwania pracy 12 lipca. Nie jest wykluczone, że zaczną strajkować również Francuzi, gdyż rząd właśnie ogłosił program oszczędnościowy i przebąkuje o podniesieniu wieku emerytalnego z 60 do 62 lat. Nie jest znany jeszcze program cięć w Wielkiej Brytanii. Jeśli będzie dotyczył cięć lub zamrożenia zarobków pracowników administracji, także i tam dojdzie do strajków, na które mogą natknąć się turyści.
Dobra wiadomość to ta, że porozumieli się z zarządem piloci portugalskiego TAP oraz załogi połączonych United i Continental. Nadal trwa spór w British Airways. Dlatego rezerwując bilet lotniczy, warto sprawdzić, czy wybrana linia prowadzi jakieś spory. Często jest tak, że linie ujawniają kłopoty dopiero w ostatniej chwili, kiedy już mają pewność, że nie uda się jej utrzymać rozkładu. Mimo więc, że taniej jest kupić bilet w Internecie, warto dorzucić kilkadziesiąt złotych i zrobić to za pośrednictwem agenta, który – w razie kłopotów – może okazać się bardzo pomocny. W przypadku strajku agent ma znacznie lepsze możliwości znalezienia alternatywnego połączenia niż sama linia. Niewybaczalnym błędem jest natomiast niepodanie kontaktu przy rezerwacji – e-maila bądź numeru telefonu komórkowego, pod którym sam przewoźnik może nas powiadomić o zmianie rozkładu. Linie zawsze o takich sytuacjach informują agentów sprzedających ich bilety.
[wyimek]6,7 mln to liczba tegorocznych wyjazdów Polaków za granicę. W 2009 r. było ich 6,3 mln[/wyimek]
Tego lata warto pojawić się na lotnisku wcześniej. W przypadku jakichkolwiek zawirowań łatwiej jest wtedy zmienić trasę lotu, przewoźnika czy termin wylotu. Im później przyjdziemy, dostępność tych opcji jest mniejsza. Nie mówiąc już o tym, że w przypadku jakichś kłopotów kolejki do kontroli bezpieczeństwa drastycznie się wydłużają, a samoloty rzadko czekają na podróżnych, bo jest to zbyt kosztowne.
Kiedy się okaże, że jednak zostajemy na ziemi, bezwzględnie należy domagać się odszkodowania. W krajach Unii Europejskiej przepisy są jasne i linie doskonale o tym wiedzą. Ale zrobią też wszystko, by na nich zaoszczędzić.