Resort skarbu zaprosił dziś inwestorów do negocjacji w sprawie zakupu 85 proc. akcji spółki Intraco. Mają czas na odpowiedź do 21 września. 15 proc. akcji przypadnie uprawnionym pracownikom.
Rok temu Ministerstwo Skarbu planowało zlikwidować spółkę, Minister skarbu Aleksander Grad tłumaczył wówczas w rozmowie z „Rz”: – Decyzja o likwidacji nie zapadła tylko w odniesieniu do Intraco. Dotyczy co najmniej kilkunastu spółek Skarbu Państwa, których głównym aktywem są nieruchomości. Rząd nie jest od tego, żeby się zajmować działalnością deweloperską czy wynajmem – zaznacza minister. – A wspomniane firmy z reguły nie przynoszą takiego dochodu, jaki mogłyby. Likwidacja uprości sprawę, bo wycena takich firm przy prywatyzacji, w oderwaniu od posiadanych przez nie gruntów, jest wyjątkowo trudna – mówił Grad. Dodawał też, że chęci zakupu Intraco nie deklarował żaden inwestor.
Biuro prasowe resortu skarbu skarbu przyznaje, że ministerstwo rozważało różne warianty w odniesieniu do spółki Intraco. - Po licznych analizach, minister skarbu zdecydował o prywatyzacji spółki w trybie negocjacji. Mieliśmy oczywiście na uwadze stanowisko pracowników, jednak nie był to głos decydujący przy podejmowaniu tej decyzji – czytamy w przesłanej odpowiedzi.
- Bardzo cieszymy się, że Skarb Państwa jednak zmienił zdanie i nie dojdzie do likwidacji firmy – mówi „Rzeczpospolitej” Krzysztof Tula, przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej Intraco. – Zwłaszcza, że pierwotnie informowano o prywatyzacji w trybie przetargu, a ostatecznie zdecydowano się na negocjacje. Przy tej formie sprzedaży łatwiej uzyskać korzystne warunki dla załogi – dodaje.
Pracownicy Intraco rozważali założenie spółki pracowniczej i udział w prywatyzacji, jednak po konsultacjach zrezygnowali z tych planów. – Spółkom pracowniczym nadal nie jest łatwo pozyskać finansowanie – mówi „Rzeczpospolitej” Tula.