[b] Rozmowa z prezesem Sygnity [link=http://www.parkiet.com/artykul/971692_Sygnity-konczy-restrukturyzacje-i-zaczyna-myslec-o-rozwoju.html" target="_blank]w weekendowym "Parkiecie"[/link][/b]
– Kończymy operację czyszczenia firmy. Wbrew pozorom na jej efekty nie trzeba będzie długo czekać. Do końca tego roku oszczędności z tego tytułu wyniosą 6 mln zł, a w przyszłym już 30 mln zł – zapowiada prezes Biedrzycki. Nie ukrywa, że oszczędności mogą być jeszcze większe. Nie rozwija jednak tematu. – Jest za wcześnie, żeby mówić o konkretach – ucina wątek.
Z powodu cięć z pracą w grupie Sygnity pożegnało się od marca przeszło 300 pracowników. Zostało ich nieco ponad 2 tys. Do końca roku ta liczba jeszcze się zmniejszy. Redukcją objęci zostaną w pierwszej kolejności stali współpracownicy. – Niektórym z nich, których umiejętności szczególnie cenimy, zaproponujemy powrót do spółki. Z pozostałych zrezygnujemy – zapowiada Biedrzycki.
Żeby zachęcić załogę do pracy Sygnity przygotowało nowy program motywacyjny. Prezes zachował sobie prawo przyznawania własnej premii dla najlepszych handlowców. Jej wysokość może sięgnąć setek tysięcy złotych. Oprócz pieniędzy sprzedawca może dostać niezłej klasy, wybrany przez siebie, samochód służbowy nawet z bardzo wysokiej półki. – To wszystko nagroda za zdobycie nowych projektów. Zupełnie mi nie przeszkadza perspektywa, że ktoś będzie jeździł lepszym samochodem niż ja – mówi Biedrzycki.
Sygnity porządkuje grupę kapitałową, która jeszcze niedawno liczyła kilkanaście podmiotów. Wchłonęła już Aram, który pracował dla instytucji publicznych. Firma ogłosiła też podobne plany dotyczące Winuela. – Do końca roku chcemy inkorporować Polsoft, Max Elektronik ma zaś być podstawą nowego pionu dla średnich i małych przedsiębiorstw – deklaruje prezes. Zdradza, że Sygnity zakończyło rozmowy o sprzedaży Geomaru. – Jeśli kupujący przedstawi wymagane przez nas gwarancje, na co ma czas do końca września, transakcja zostanie sfinalizowana bardzo szybko – oświadcza.