Zdaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów podpisanie dziesięcioletniej umowy między rządem a spółką InterCity, na podstawie której przewoźnik będzie otrzymywał dofinansowanie do połączeń międzyregionalnych, naruszy zasady konkurencji na polskich torach. – Naszym zdaniem proponowane rozwiązanie kłóci się z zasadami ochrony konkurencji i konsumentów oraz przepisami o pomocy publicznej – mówi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Objęta umową trasa Gdynia – Warszawa – Kraków/ Katowice jest jedną z najbardziej popularnych w kraju. Nie ma zatem konieczności wspomagania jej z publicznych pieniędzy – uważa prezes Tomkiel.
Jak dodaje, po podpisaniu umowy żaden przewoźnik nie będzie w stanie wejść na tę trasę z własnym taborem i zaoferować konkurencyjnej oferty. Stracić ma na tym pasażer, który skazany będzie na jednego przewoźnika.
Jednak decyzja o tym, czy i w jakim kształcie umowa zostanie podpisana, należy do Ministerstwa Infrastruktury. To zaś twierdzi, że będzie ona podjęta przez Radę Ministrów. Jeżeli zdecyduje się na ten krok, urząd antymonopolowy nie będzie miał podstaw do interwencji. – Stroną postępowania może być tylko przedsiębiorca. Umowa ma zostać podpisana między ministerstwem a spółką – wyjaśnia UOKiK.
Podpisanie umowy z rządem jest jedyną szansą dla PKP InterCity na sfinansowanie zakupu 20 nowych szybkich pociągów. Inwestycja jest szacowana na ok. 1,6 mld zł. Połowa tej kwoty ma pochodzić z dotacji unijnych przyznanych w ramach programu „Infrastruktura i środowisko”. Kolejne 50 proc. zgodził się pożyczyć Europejski Bank Inwestycyjny. Jak mówi Grzegorz Mędza, prezes PKP InterCity, bank podpisze umowę kredytową, jeżeli zostanie podpisana umowa z rządem, która będzie zabezpieczeniem spłaty pożyczki. Przetarg na dostawę wagonów został otwarty. Jedynym chętnym do dostarczenia 20 szybkich pociągów jest firma Alstom. Za jeden skład chce otrzymać ok. 20 mln zł.
Jeżeli kontrakt z rządem uda się podpisać jeszcze w tym roku, zacznie on obowiązywać od nowego rozkładu jazdy, czyli od grudnia 2010 roku. To zaś będzie oznaczać, że pierwsze szybkie pociągi pojawią się na polskich torach w połowie 2013 roku.