Urząd przedstawiciela USA ds. handlu w Waszyngtonie oświadczył, że nie będzie komentować werdyktu organizacji z Genewy, bo ma pozostać poufny do czasu upublicznienia go, co może potrwać 2-3 miesiące.
– Mimo publicznej wypowiedzi przedstawicieli Unii na temat tego raportu my powiemy teraz tylko, że Stany są przekonane, iż WTO potwierdzi amerykański pogląd, że europejskie subsydia dla Airbusa przyćmiewają jakiekolwiek subsydia przyznane przez Stany Boeingowi - oświadczyła rzeczniczka urzędu, Akeli McPherson.
Koncern z Chicago oświadczył m.in., że ten raport potwierdza to, co opublikowano w tymczasowym raporcie, udostępnionym we wrześniu 2010 r. WTO odrzuciła wtedy większość zarzutów, które Unia Europejska wniosła przeciw USA, m.in. dotyczące rzekomego wsparcia finansowego, które Boeing miałby otrzymywać od rządu USA na cele badawcze. WTO podtrzymała tylko zarzuty o wartości ok 2,6 mld dolarów.
Nic w obecnym raporcie nie może równać się z 20 mld dolarów nielegalnych subsydiów, których otrzymanie WTO udowodniła w czerwcu 2010 r. firmie Airbus/EADS. Na owe subsydia składało się 15 mld dolarów pomocy na projektowanie produktów, 2,2 mld na dopłaty do kapitału własnego, 1,7 mld na infrastrukturę i ok. 1,5 mld na prace badawczo-rozwojowe.
Decyzja WTO potwierdza, iż Unia Europejska przekazała wielkie nielegalne dotacje dla Airbusa, co w znaczący sposób zaszkodziło Boeingowi, na wiele dziesięcioleci zakłóciło konkurencję w przemyśle lotniczym, oraz spowodowało utratę miejsc pracy przez dziesiątki tysięcy Amerykanów.