Za granicą tankowanie droższe niż w Polsce

Kierowcy, wybierający się w Alpy powinni zatankować pełen bak jeszcze w kraju. W państwach, które Polacy chętnie wybierają na zimowy odpoczynek, paliwo jest droższe niż na naszych stacjach. Różnice sięgają kilkunastu procent. Jeśli dojdzie do dalszych protestów w krajach arabskich, to ceny paliw nie spadną

Publikacja: 14.02.2011 03:57

Za granicą tankowanie droższe niż w Polsce

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Rodziny, które postanowiły wykorzystać ostatni turnus ferii zimowych na wyjazd samochodem za granicę, powinny przygotować się na wysokie wydatki na paliwo. Choć w Polsce ceny są dużo wyższe niż rok temu, to jednak u naszych zachodnich i południowych sąsiadów jest jeszcze drożej.

O ile u nas średnia cena benzyny wynosi 4,82 zł, to w Szwajcarii, Niemczech, Włoszech czy Francji kosztuje po przeliczeniu na polską walutę – ponad 5 zł za litr. Z danych portalu e-petrol, monitorującego rynek, wynika, że za 100 zł kierowcy kupią we Włoszech, Francji czy Niemczech ok. 18 litrów paliwa. Poniżej 5 zł za litr kierowcy zatankują benzynę tylko na stacjach austriackich, gdzie 100 zł wystarczy na ponad 20 litrów. Zakup oleju napędowego to też znaczny wydatek. W Szwajcarii, Czechach czy Francji litr diesla kosztuje ponad 5 zł, podczas gdy w Polsce trzeba zapłacić średnio 4,63 zł.

Eksperci ostrzegają jednak, że w kurortach narciarskich jest jeszcze drożej. Na przykład na stacji AGIP w Grenoble litr benzyny 95-oktanowej kosztuje 1,49 euro (ok. 5,85 zł), czyli 2 centy więcej niż średnia we Francji, a w austriackim Innsbrucku – 1,35 euro (ok. 5,3 zł), o 8 eurocentów powyżej średniej krajowej.

Tankowanie w polskim zimowym kurorcie Zakopanem też jest kosztowne. Za litr benzyny 95-oktanowej trzeba zapłacić prawie 4,9 zł, zaś oleju 4,86 zł. Lepiej gdy chodzi o ceny na stacjach wypadają inne – równie popularne miejscowości wypoczynkowe, w Karpaczu Euro 95 można zatankować już za 4,74 zł za litr, a diesel za 4,61 zł. Poniżej średniej krajowej kosztuje też paliwo w Szczyrku (4,69 zł za Pb95 i 4,53 za ON).

 

 

Wysokie ceny na polskich stacjach to efekt m.in. drogiej ropy i rosnących notowań gotowych paliw na giełdach. Kurs ropy wywindowała napięta sytuacja w Egipcie. Niemal od razu rynek zareagował zwyżką notowań, a gdy protesty przybrały na sile – za baryłkę ropy Brent w Londynie trzeba było zapłacić ok. 104 dolarów. Piątkowa wieczorna informacja o rezygnacji prezydenta Hosniego Mubaraka uspokoiła nieco nastroje. Niemal natychmiast spadły o 1,1 proc. ceny na nowojorskim parkiecie. Ciągle nie ma jednak gwarancji, że ropa stanieje, bo protesty zaczęły się w Algierii, która dostarcza 1,2 mln baryłek ropy dziennie. I należy do OPEC. – Ceny ropy nie spadną póki realne będzie ryzyko geopolityczne – mówi Urszula Cieślak, analityk łódzkiego Biura Reflex. Gdyby Algierczycy wzięli przykład z Egipcjan, to polskim kierowcom pozostanie nadzieja na umocnienie naszej waluty. Tylko wzrost kursu złotego mógłby złagodzić skutki drożejącej ropy i paliw na świecie.

 

 

Niestety wysokie ryzyko geopolityczne w związku nie tylko z sytuacją w Egipcie, ale i protestami w Algierii powoduje, że na początku tego tygodnia ceny paliw w hurcie mogą wzrosnąć o kilka groszy na litrze. Na stacjach zatem też będzie drożej. – Wszystko wskazuje na to, że ceny diesla w nadchodzącym tygodniu mogą dalej rosnąć o około 3 – 5 groszy na litrze – mówi Urszula Cieślak. – W przypadku benzyn ryzyko podwyżek jest niewielkie, bo ceny w rafineriach są znacznie niższe od rekordowych – sprzed miesiąca. Zdaniem analityka portalu e-petrol Jakuba Boguckiego, w większości regionów trzeba liczyć się z podwyżkami. Cena benzyny 95-oktanowej dojdzie do poziomu 4,80 – 4,91 zł/l, zaś diesla – do nawet 4,69 – 4,76 zł/l.

Natomiast eksperci obawiają się, że w kolejnych miesiącach ceny mogą znacząco wzrosnąć – wraz z końcem zimy i ze zwiększonym zapotrzebowaniem. Prognozy są jednak różne. Urszula Cieślak z Refleksu uważa, że w szczycie sezonu letniego ceny będą o ok. 5 proc. wyższe od obecnych. Zatem za litr eurosuper 95 trzeba będzie płacić 5 zł, zaś za olej ok. 4,9 zł. Ale według e-petrol podwyżki będą bardziej znaczące. Jakub Bogucki mówi o możliwym skoku cen już na koniec marca – do 5,04 – 5,14 zł za litr Euro 95, zaś latem – gdy wyjazdy wakacyjne nasilą się – trzeba będzie płacić nawet 5,2 zł. Dla porównania w 2010 r. – jak podaje Reflex – średnio za litr benzyny 95-oktanowej polscy kierowcy płacili 4,6 zł, a w szczycie sezonu letniego o 15 groszy więcej.

Eksperci wskazują na malejącą różnicę miedzy ceną benzyny i oleju napędowego na naszych stacjach. O ile w zeszłym roku sięgała 30 grozy na litrze, to teraz już tylko – ok. 15 groszy.

 

 

Gdy gospodarka wychodzi z kryzysu, rośnie popyt na ropę. Agencje energetyczne, OPEC i eksperci prognozują coraz wyższe zużycie ropy na świecie. Najwięksi arabscy producenci ropy skupieni w OPEC w najnowszym raporcie przewidują, że tegoroczny popyt zwiększy się o 1,6 proc. w porównaniu z 2009 r. i wyniesie średnio 87,7 mln baryłek dziennie. Wcześniejsze przewidywania zakładały wzrost o 1,2 proc. Równocześnie okazało się, że w styczniu wydobycie w krajach OPEC było rekordowo wysokie i wynosiło 29,7 mln baryłek dziennie. Ostatnio tak dużo surowca kartel dostarczał światu w grudniu 2008 r.

Także amerykańska Agencja Informacji Energetycznej zrewidowała w górę swoje prognozy. Według niej w 2011 r. światowy popyt wzrośnie o 1,7 proc., do 88,2 mln baryłek dziennie. Rok 2012 przyniesie dalszy wzrost (o 1,8 proc.). Według agencji w ciągu dwóch lat dostawy surowca z krajów spoza OPEC wzrosną zaledwie o 0,3 mln baryłek dziennie. Międzynarodowa Agencja Energii również uznała, że świat będzie potrzebował więcej ropy w tym roku, niż wydawało się to jeszcze kilka tygodni temu. Według MAE popyt w 2011 roku wzrośnie o 1,7 proc. do 89,3 mln baryłek dziennie.

Rodziny, które postanowiły wykorzystać ostatni turnus ferii zimowych na wyjazd samochodem za granicę, powinny przygotować się na wysokie wydatki na paliwo. Choć w Polsce ceny są dużo wyższe niż rok temu, to jednak u naszych zachodnich i południowych sąsiadów jest jeszcze drożej.

O ile u nas średnia cena benzyny wynosi 4,82 zł, to w Szwajcarii, Niemczech, Włoszech czy Francji kosztuje po przeliczeniu na polską walutę – ponad 5 zł za litr. Z danych portalu e-petrol, monitorującego rynek, wynika, że za 100 zł kierowcy kupią we Włoszech, Francji czy Niemczech ok. 18 litrów paliwa. Poniżej 5 zł za litr kierowcy zatankują benzynę tylko na stacjach austriackich, gdzie 100 zł wystarczy na ponad 20 litrów. Zakup oleju napędowego to też znaczny wydatek. W Szwajcarii, Czechach czy Francji litr diesla kosztuje ponad 5 zł, podczas gdy w Polsce trzeba zapłacić średnio 4,63 zł.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca