Wicepremier może zablokować sprzedaż Enei

Fakt, że EDF zaoferował za akcje Enei satysfakcjonującą ministra skarbu cenę, nie przesądza o transakcji. Wicepremier Waldemar Pawlak może ją zablokować

Publikacja: 08.03.2011 01:36

Wicepremier może zablokować sprzedaż Enei

Foto: Enea

Minister skarbu Aleksander Grad mógłby, jak deklarował, wybrać w marcu inwestora poznańskiej grupy energetycznej. Ale ani czas, ani atmosfera wokół tej prywatyzacji nie sprzyjają zawarciu transakcji. Choć z nieoficjalnych informacji wynika, że resort pozytywnie ocenia ofertę złożoną przez Electricite de France, a wycena akcji jest korzystna. Żadna ze stron jej nie ujawnia, ale niedawno francuskie media informowały, że EDF jest gotów zapłacić po 25,5 zł za akcję, czyli cenę o 3,3 zł wyższą od rynkowej (na zamknięciu wczorajszej sesji kosztowały 22,22 zł). To oznacza, że Francuzi oszacowali wartość Enei na 11,56 mld zł, zatem sprzedając im pakiet 51 proc. Skarb Państwa zarobiłby 5,74 mld zł.

Zdaniem Waldemara Pawlaka ważne jest, by Enea pozostała polskim podmiotem, a podatki, jakie odprowadza, zostały w kraju

Szefowi resortu skarbu została do rozwiązania w zasadzie już tylko jedna merytoryczna kwestia. To przyszłość inwestycji w elektrowni Kozienice, a z dotychczasowych rozmów wynika, że EDF nie jest skłonny do zaakceptowania sztywnego zobowiązania do budowy tam bloku węglowego za ponad miliard euro. To oczywiste, że ministrowi Gradowi trudno będzie zgodzić się na takie zapisy o zobowiązaniach inwestycyjnych, które potem francuska firma mogłaby obejść. Zobowiązania inwestycyjne to istotna część umowy prywatyzacyjnej, zwłaszcza wobec konieczności odbudowy mocy w polskich elektrowniach. A przykład odsuwania w czasie decyzji o budowie nowego bloku węglowego w elektrowni Rybnik należącej do EDF jest sygnałem, że francuska firma sceptycznie ocenia tego typu projekty w Polsce. I ma po temu konkretny argument – niepewność co do opłacalności budowy bloków węglowych i skutków polityki klimatycznej, czyli redukcji emisji dwutlenku węgla.

Zobowiązania inwestycyjne przy prywatyzacji Enei nabierają znaczenia politycznego. Bo z nimi wiąże się właściwy problem, jaki może mieć minister Grad, czyli negatywna opinia ministra gospodarki Waldemara Pawlaka.

Wicepremier z PSL już raz – jesienią ubiegłego roku – ostro skrytykował pomysł sprzedaży Enei innemu francuskiemu koncernowi – GDF Suez powiązanemu z francuskim Skarbem Państwa. W wywiadzie dla „Rz" Pawlak mówił wówczas, że „należy wziąć pod uwagę fakt, iż np. francuska firma państwowa jako inwestor Enei może pobudować elektrownię atomową w Polsce we własnym zakresie i zapłacimy za to, kupując droższą energię". – I po sprzedaży Enei firmom z Francji będziemy musieli zapomnieć o polskim projekcie atomowym – mówił Waldemar Pawlak. – Ważne, aby Enea pozostała polskim podmiotem, a podatki, jakie odprowadza, zostały w kraju.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że wicepremier swojej opinii nie zmienił. Zwłaszcza że EDF jest uznawany za „bardziej państwowy" niż GDF Suez. Obawy ministra gospodarki podziela wiele środowisk, ze związkowcami Enei włącznie, co wobec zbliżających się wyborów parlamentarnych nie wróży dobrze zawarciu transakcji. Jeśli w najbliższych dniach Pawlak otwarcie i ostro raz jeszcze wypowie się przeciwko tej prywatyzacji, to może powstrzymać ministra Grada przed zawarciem umowy z EDF.

Szef resortu skarbu w lutowym wywiadzie dla „Rz" mówił: – Wierzę, że do końca marca wybierzemy inwestora strategicznego dla Enei i to moja jedyna deklaracja.

Należy jednak przypuszczać, że ani Aleksander Grad, ani premier Donald Tusk nie będą chcieli doprowadzić do otwartego konfliktu z koalicjantem tuż przed wyborami.

Poza tym minister skarbu nie musi obawiać się, że z powodu niepowodzenia sprzedaży Enei nie wykona planu tegorocznych przychodów prywatyzacyjnych. Oprócz spółek chemicznych główne wpływy do budżetu ma zapewnić oferta publiczna akcji BGŻ. Poza tym resort może sprzedać kilkuprocentowe pakiety akcji w największych firmach, w których ma jeszcze udziały, jak choćby PGE.

Minister skarbu Aleksander Grad mógłby, jak deklarował, wybrać w marcu inwestora poznańskiej grupy energetycznej. Ale ani czas, ani atmosfera wokół tej prywatyzacji nie sprzyjają zawarciu transakcji. Choć z nieoficjalnych informacji wynika, że resort pozytywnie ocenia ofertę złożoną przez Electricite de France, a wycena akcji jest korzystna. Żadna ze stron jej nie ujawnia, ale niedawno francuskie media informowały, że EDF jest gotów zapłacić po 25,5 zł za akcję, czyli cenę o 3,3 zł wyższą od rynkowej (na zamknięciu wczorajszej sesji kosztowały 22,22 zł). To oznacza, że Francuzi oszacowali wartość Enei na 11,56 mld zł, zatem sprzedając im pakiet 51 proc. Skarb Państwa zarobiłby 5,74 mld zł.

Pozostało 82% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki