Spółka z Krakowa, największa prywatna firma pocztowa, pracuje nad awizomatem, czyli maszyną do odbierania listów. – Chcemy uwolnić Polaków od gehenny stania na poczcie w kolejce po odbiór listów poleconych – zapowiada Rafał Brzoska, prezes grupy Integer.pl, do której należy InPost.
Grupa konkuruje z Pocztą Polską w niektórych obszarach rynku pocztowo-kurierskiego. Dostarcza m.in. listy zwykłe, które aby ominąć zakaz doręczania przez prywatne firmy przesyłek do 50 g, dociążane są np. blaszkami.
Działa też na rynku doręczycieli druków bezadresowych, czyli ulotek reklamowych. Od kilku lat walczy o rynek paczek z towarami kupionymi w Internecie, zwiększając liczbę paczkomatów, czyli maszyn do odbioru przesyłek. Według firmy obsługuje ona ok. 3 proc. rynku e-commerce.
Na rynku listów poleconych nie stanowi jednak dla narodowego operatora konkurencji. Ma znacznie mniej placówek, nie awizuje więc przesyłek, bo klient musiałby zbyt daleko udawać się po ich odbiór. Doręczyciel musi tak długo wracać do adresata z listem poleconym, aż go zastanie i doręczy przesyłkę, a to zwiększa koszty. Ten problem mają rozwiązać awizomaty.
Maszyny początkowo mają być uruchamiane tam, gdzie teraz stoją paczkomaty, ale – jak mówi "Rz" prezes Brzoska, staną także w innych miejscach. – Adresat otrzyma do tradycyjnej skrzynki pocztowej awizo z informacją o liście oczekującym w awizomacie. Awizo będzie opatrzone kodem kreskowym umożliwiającym, po zeskanowaniu w urządzeniu, odbiór listu. To klient zdecyduje, kiedy odbierze przesyłkę – wyjaśnia Brzoska.