Obecnie Eurolot kursuje na trasach krajowych tylko z Warszawy do regionalnych portów lotniczych. Robi to na zlecenie Lotu. Lotów bezpośrednich z pominięciem stolicy nie ma. To ma się zmienić 1 lipca, kiedy samoloty przewoźnika zaczną obsługiwać połączenia Gdańsk – Kraków i Gdańsk – Wrocław. Bilety Eurolot będzie sprzedawać już przez własny system rezerwacyjny. – Analizujemy otwarcie kolejnych połączeń, na razie za wcześnie jednak, by mówić o szczegółach. Decyzja co do kolejnych tras powinna zapaść w czerwcu – mówi „Rz" Mariusz Dąbrowski, prezes Eurolotu.
Dotychczas ogłoszone rejsy mają się odbywać co najmniej raz dziennie od poniedziałku do soboty.
– Od dłuższego czasu jako Port Lotniczy pracowaliśmy nad projektem rozwoju komunikacji lotniczej Gdańska z pozostałymi polskimi miastami. Mam nadzieję, że połączenie między Gdańskiem a Krakowem i Wrocławiem to dopiero początek i już niedługo mapa krajowych połączeń zacznie się wzbogacać o kolejne trasy – mówi Tomasz Kloskowski, prezes gdańskiego lotniska. Jak dodaje, wierzy w powodzenie tego projektu, tym bardziej że realizuje go przewoźnik, który ma potencjał i maszyny. – Pasażerowie mają już dość podróżowania po Polsce koleją lub drogami. Od lat dopytują o połączenia lotnicze – dodaje Kloskowski.
150 złotych: tylko tyle może kosztować bilet na samolot między portami regionalnymi, jeśli kupi się go odpowiednio wcześnie
Apetyt na kolejne połączenia mają też Kraków, Szczecin czy Rzeszów. – Eurolot ogłosił, że zaczyna loty po Polsce od połączeń najpewniejszych. Moim zdaniem duże zainteresowanie powinno być też rejsami z Krakowa do Poznania czy Szczecina – mówi Jan Pamuła, prezes krakowskiego lotniska i Związku Regionalnych Portów Lotniczych. Z Rzeszowa latem zeszłego roku latały samoloty do Gdańska. Linię obsługiwał Jet Air. Samoloty były wypełnione w ok. 70 proc.