W 2007 r. weszła w życie nowelizacja kodeksu pracy, zgodnie z którą w 12 świąt państwowych i religijnych sklepy muszą zostać zamknięte. Pracować mogą jedynie pod warunkiem, że za kasą stanie właściciel. Personel musi mieć tego dnia wolne. Od tego roku lista świąt została powiększona o kolejne - Trzech Króli z 6 stycznia.
Dlatego sieci handlowe już od kilku dni uprzedzają klientów, że sklepy w najbliższą niedzielę będą zamknięte. Dotyczy to także centrów handlowych. Oczywiście niewielkie zakupy spożywcze będzie można zrobić, ale raczej tylko w tradycyjnych sklepach lub przy stacjach benzynowych.
Wprowadzenie listy świąt, w które sklepy muszą być zamknięte, było w 2007 r. rozwiązaniem kompromisowym. Wcześniej Sejm zajmował się bowiem projektem takiej nowelizacji kodeksu pracy, aby we wszystkie niedziele w roku obowiązywał dzień wolny od pracy - nie tylko w branży handlowej, ale także w służbie zdrowia i policji. Ostatecznie projekt upadł z powodu zbyt wysokich kosztów.
Według stanowiska rządu, pracę w handlu mogłoby stracić 50 - 70 tys. osób a wydatki na zasiłki dla bezrobotnych wzrosłyby o 420 - 590 mln zł. Wpływy budżetu z tytułu podatków i składek na ubezpieczenia zmalałyby o 545 - 764 mln zł. Ograniczenia dotknęłyby też np. służby zdrowia czy służb mundurowych. Osoby z tych sektorów i tak musiałyby pracować, ale za znacznie wyższe wynagrodzenie.