Analitycy mówią, że liczyli na większy wzrost. Skarb Państwa mówi o sukcesie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jak należy oceniać debiut JSW? Na pewno nie tylko w kategoriach ekonomicznych, ale i społecznych.
Po batalii ze związkami zawodowymi i przekonywaniu ich o słuszności decyzji o wejściu na giełdę debiut JSW należy uznać za sukces. Podobnie jak pozyskanie przez Skarb Państwa do budżetu prawie 5,4 mld zł z oferty. Jednak dzień debiutu przypadł w fatalnym momencie – po tym jak rating Portugalii został obniżony. A 30 proc. papierów JSW kupili inwestorzy zagraniczni.
Przez pryzmat euro
– Nie jest najlepiej, ale nie spodziewam się, żeby notowania spadły dziś poniżej 136 zł. W prospekcie JSW przewidziano wykonanie opcji stabilizacyjnej przez banki oferujące jej akcje. Mogą skupić z rynku do 10 proc. papierów sprzedanych przez Skarb Państwa, czyli w przeliczeniu blisko 3 proc. kapitału spółki. Spodziewaliśmy się wyższego kursu na otwarciu, co najmniej takiego, który zrównywałby JSW z NWR pod względem wskaźników z 2010 r. (9 – 10 proc. wzrostu przy danych za 2010 r. – red.). To, że się nie udało, jest związane z dzisiejszym sentymentem na rynku i danymi makro, przyczyn nie doszukiwałbym się w samej spółce – wyjaśnia Maciej Hebda z Espirito Santo.
– JSW nie trafiła w dobry moment na giełdzie. Myślę, że nastroje inwestorów popsuły wieści o słabych perspektywach Portugalii. Bez tych wiadomości uważam, że kurs mógłby wzrosnąć przynajmniej o kilka punktów procentowych – mówi „Rz" Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM. – Ale według mnie perspektywy dla JSW są dobre. Na uwadze trzeba mieć perspektywę wejścia do WIG20. Myślę, że z czasem kurs będzie doważany i będzie szedł w górę – dodaje.
Pytany o opcję stabilizacji mówi, że jego zdaniem pierwszego dnia nie została zastosowana.